Już na początku maja cesarskie drzewko szczęścia udowadnia, że w pełni zasługuje na swoją nazwę. Paulownia omszona rozkwita wtedy okazałymi, fioletowymi kwiatami które roztaczają w powietrzu słodki zapach. Jej uprawa w Polsce stanowi spore wyzwanie i rzadko kończy się sukcesem... czy można jednak oprzeć się urokowi paulowni i odmówić tej księżnej wszelkich starań, skoro jak żadne inne drzewo zasługuje na królewskie traktowanie? Kapryśna czy nie, swoim kwitnieniem z nawiązką wynagrodzi poświęcony jej czas i troskę!
Paulownia omszona (Paulownia tomentosa), którą nazywa się także paulownią puszystą, została nazwana na cześć rosyjskiej księżnej Anny Pawłowny Romanowej i to od swojej patronki drzewo zyskało swoje inne popularne nazwy jak cesarskie drzewko szczęścia, czy paulownia cesarska.
Pospolite określenia paulowni wyjątkowo trafnie podsumowują wszystkie zalety tego drzewa: jest wymagające jak księżniczka, wyjątkowe jak cesarzowa i prawdziwym szczęściarzem będzie ten, komu zakwitnie.
Kwiatostany paulowni rozkwitają w maju |
Jak i gdzie uprawiać paulownię?
Paulownia nie jest wybredna w stosunku do podłoża w którym rośnie. Dobrze poradzi sobie nawet w niezbyt żyznej ziemi a przy tym toleruje podwyższone zanieczyszczenie powietrza. W swojej ojczyźnie funkcjonuje nawet jako roślina pionierska! Paulownia nie może jednak rosnąć w cieniu; jest wyjątkowo łakoma na światło i w miejscach zacienionych nie będzie się dobrze rozwijać. Okazałe, fioletowe kwiaty i wielgachne liście sprawiają, że doskonale nadaje się jednak do uprawy w wyeksponowanych miejscach, gdzie z każdej strony można ją podziwiać. Niestety im bardziej odsłonięte stanowisko, tym większe ryzyko przemarznięcia paulowni, dlatego warto znaleźć złoty środek, którym moim zdaniem będzie posadzenie cesarskiego drzewka stosunkowo blisko domu, od strony południowej, lub pomiędzy zabudowaniami. Budynki zapewnią roślinie ochronę przed mroźnymi przeciągami, nagrzewające się mury będą oddawać jej ciepło, a zapach kwitnących gałązek będzie wpadał wprost do mieszkania. W ten sposób wszyscy wygrywają.
Paulownia i przemarzanie
To egzotyczne i urokliwe drzewo jest bardzo podatne na przemarzanie. Ostatnio zimy są co prawda bardzo wyrozumiałe, jednak może się to zmienić w każdej chwili. Jeden potężniejszy mróz może przemrozić gałęzie i konary paulowni, a wtedy nici ze spektakularnego kwitnienia. W ten sposób uszkodzonej rośliny nie musisz się jednak pozbywać zupełnie. Jeśli twoje drzewko przemarzło, wiosną wytnij wszystkie uszkodzone pędy i pozwól roślinie się zregenerować.
Paulownia omszona z nasion i pierwsze kwitnienie
Nasiona paulowni wysiewa się wiosną. Kiełkują bez większych problemów i szybko rosną, dając swoim właścicielom nadzieję na rychłe uzyskanie kwitnących egzemplarzy. Na pierwsze kwiaty paulowni uprawianej od nasiona będziesz musiał jednak cierpliwie poczekać - około 8-10 lat. Przez ten czas drzewka nie należy przycinać i oczywiście nie może ono w tym czasie przemarznąć. Jeśli tak się stanie, praktycznie całe czekanie zacznie się od początku. Kwitnące egzemplarze paulowni omszonej można zobaczyć wiosną głównie w ogrodach botanicznych i arboretach (np. w Krakowie, Wrocławiu, Powsinie). To, jak okazale cesarskie drzewko zakwitnie wiosną widać już jesienią poprzedniego roku, bo właśnie wtedy formują się pąki kwiatowe. Niestety część z nich może jeszcze zimą uszkodzić mróz, dlatego nawet liczne pąki nie są gwarancją obfitego kwitnienia. Pierwsze pąki kwiatowe paulowni otwierają się na początku maja, przed rozwojem liści. Może się jednak zdarzyć że kwiaty zostaną uszkodzone przez ostatnie, późnowiosenne przymrozki.
Pączki kwiatowe paulowni zawiązują się jesienią
Dojrzewające torebki nasienne paulowni |
Kwiatostany paulowni są niezwykle okazałe, nawet do 30cm długości. Bladofioletowe kwiaty przypominają kwiaty naparstnicy (ang. foxglove) , dlatego po angielsku paulownię nazywa się także foxglove tree.
Uprawa paulowni w Polsce
Paulownie są cennymi drzewami nie tylko ze względu na swoje wielkie, silnie pachnące kwiaty. Są również uważane za najszybciej rosnące drzewa na świecie. W ciągu jednego sezonu nowe pędy wybijające od korzeni potrafią osiągnąć nawet 3m wysokości, a liście na takich pędach dorastają do 60cm średnicy. Z tego względu czasami uprawia się paulownie tylko dla ich giantycznych liści - zwłaszcza tam, gdzie i tak jest dla nich za zimno by mogły zakwitnąć. W południowo-wschodnich Chinach, skąd pochodzi paulownia, jest znacznie cieplej i drzewa te dostają dużo więcej słońca. Dzięki temu ich nowe pędy mogą odpowiednio zdrewnieć, a to wpływa na ich większą odporność na chłód. W naszym klimacie niestety wymarzanie paulowni jest sporym problemem i trzeba się przygotować na to, że nawet kilkuletnie okazy mogą nie przetrwać zimy. Najczęściej wydadzą jednak wtedy wysokie odrosty, częściowo rekompensując nimi brak kwiatów. Właśnie poprzez odrosty korzeniowe możesz także rozmnożyć paulownię. Sadzonki odkop jesienią i posadź je w nowym miejscu, solidnie zabezpieczając przed mrozem (kopczykiem ziemi, korą, liśćmi, kompostem lub słomą). Nawet jeśli nie doczekasz się na nich kwiatów, zawsze mogą ozdobić ogród liśćmi.
Olbrzymie liści cesarskiego drzewa także są nie lada ozdobą |
Na wielu zdjęciach na pewno zobaczysz cudowne zdjęcia alejek, przy których rosną rzędy kwitnących paulowni. Chociaż zazwyczaj takie zdjęcia są trochę podkolorowane, to jednak nie kłamią: rzeczywiście w okresie kwitnienia te cesarskie drzewka wyglądają bardzo malowniczo. W Polsce jednak taki efekt nie jest możliwy do osiągnięcia. Sorry, ale taki mamy klimat!
Kwiaty paulowni są bladofioletowe, wewnątrz ozdobione pasami |
Nie pomyl!
Podobny kształt i wielkość liści oraz kwiatów sprawiają, ze paulownię można pomylić z surmią (katalpą). Różni je jednak kolor kwiatów (białe u surmii i fioletowe u paulowni) oraz torebki nasienne (podobne do orzechów u paulowni i długie, podobne do strąków u katalpy). Oba gatunki bardzo ładnie i intensywnie pachną.
Paulownia (po lewej) i katalpa (po prawej) |
Zbyt piękna zeby uprawiać ją w naszym klimacie. A kiedyś marzyło się :)
OdpowiedzUsuńW Polsce i Niemczech rosną masami i dają sobie radę doskonale - szczególnie na południu tych krai.
UsuńMieszkam w północnej lubelszczyźnie, moja paulownia nigdy nie przemarzła, ma już z pewnością 4 metry wysokości, rośnie 5 lat (mocno przycinam, bo chcę uformować fajne drzewo)
UsuńWażna jest sadzonka dobrej jakości .Jeśli mogę zapytać gdzie kupiona .Proszę o odpowiedź na maila .Pozdrawiam Anna .
UsuńMoja ma już 13 lat, wychodowalam od nasionka i kwitnie drugi raz, w tym roku była przepiękna, a teraz ma grona, większe niż orzechy laskowe. Mam dwa drzewka od wejścia do klatki i od balkonu, oba w tym roku były ukwiecone.
UsuńMam 4 drzewka, 3 kwity w tym roku przepiękny widok, a jaki zapach.Warte zachodu! MIESZKAM w podkarpackim.
UsuńObecnie mają ogromne grona jak orzechy włoskie. Pozdrawiam
Coraz wiecej w Polsce jest sadzenie Paulowni i mozna nawet starać sie o dotacje na posadzenie wiekszej ilosci sam posiadam paulownie pare drzewek i maja sie bardzo dobrze
Usuńudało mi sie wyhodować kilka sadzonek, przetrwały juz 3 zimy rosna w ekspresowym tempie polecam dla niecierpliwych w zaprzyjaźnionym ogrodzie kwitnie praktycznie co roku dodam ze mieszkam na dolnym sląsku
OdpowiedzUsuńMają trzy lata i już kwitną?
UsuńCzytaj ze zrozumieniem: w zaprzyjaźniony ogrodzie kwitnie praktycznie co roku...
UsuńJaki przyrost ma w 1 sezonie od wysiania? ?
UsuńMoje siewki mają obecnie 1 cm i budują drugie piętro listków.
U mnie we wschodniej Lubelszczyźnie wpierwszym roku była w doniczkach i szału nie było. Ale gdy przesadziłem do gruntu to bite 3,5 metra i liście 60 cm.Co ciekawsze jedna została w doniczce i jest ok 50 cm a jej rówieśnicy ma zdrewniałe 4 metry postać drzewa i obszerna zalążkami kwiatów.
UsuńHmm... Czuję się zainspirowana. Wyzwania to ja nawet lubię. Pytanie czy już w tym sezonie czy jeszcze się nieco pozastanawiam.;)
OdpowiedzUsuńMoże na zachodzie Polski, u nas na Mazowszu nie ma szansy. Pozostaje zachwycać się w czasie wyjazdów....
OdpowiedzUsuńZdjęcia do tego wpisu pstryknąłem w wymienionych ogrodach botanicznych, czyli nic nie jest przesądzone!
UsuńW Lublinie posadzonych jest kilkanaście paulowni przy jednej ze szkół średnich (liceum XXIII), niezwykły widok wiosną kiedy wszystko kwitnie.
UsuńJa mam kilkumetrową na Mazowszu w Piastowie. Kwitnie już trzeci raz. W tym roku miała bardzo dużo kwiatów, które przekształciły się w liczne owoce. Na innych galęziach już są pąki kwiatów, które będą kwitły na wiosnę (jeśli nie zmarzną :)).
UsuńCzy ktoś próbował wyhodować z tych owoców nowe roślinki? jeśli tak proszę o podpowiedź jak to zrobić. mój email: draniec@gmail.com
Ja tez mam wychodowalam z nasiona. W tym roku pięknie kwota po 5 latach. Zebrała nasiona i będę próbowała zasiąść nowe.
UsuńMożna prosić napisać do dalej mam zrobić ,ogólnie posadziłem od nasionka minol miesiąc mam dużo liści z nasion na około 10 cm , proszę napisać co dalej mam zrobić ,zostawić to tak czy może przesadzić ? PAULOWNIA CESARSKA BONSAI
UsuńDziękuję
U nas na południu mogłoby co z tego być... piękne drzewo. Najbardziej zachwycają kwiaty - śliczne. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńWidziałam w Paryżu, na ulicy kwitły hurtem, wrażenie cudowne! Skoro tam rosną to i u nas mogą!
OdpowiedzUsuńRoślina niby nie jest wybredna, a jednak nie rozwija się wszędzie dobrze. Kwiaty ma piękne, to trzeba przyznać. Gdyby więcej osób dowiedziało się o tym gatunku, pewnie częściej byśmy je widywali na podwórkach.
OdpowiedzUsuńJa mam te drzewa od 10 lat już.Jest ich w ogrodzie 6szt i drugi raz będą kwitnąć.Zapach jaki rozchodzi się na wiosnę i lato jest nieziemski
UsuńMam dwa drzewka( zakupione w szkółce), jedno 4, drugie 3 - letnie. To młodsze rośnie w tempie błyskawicznym i o cudo zawiązało już pąki na rok następny ( co z tego będzie nie wiem). To starsze ma niecałe półtora metra i rośnie słabo, ma stosunkowo małe liście. Paulownia lubi wilgoć, to młodsze drzewko rośnie w miejscu gdzie jest umiejscowiony kran do podlewania kwiatów w związku z czym ma ciągłą wilgoć, poza tym ziemia średniej jakości ( dodam, że ma ponad 6 metrów wysokości). Bardzo chciałabym, żeby pąki przetrwały zimę, ale po tym co czytam, nie nastawiam się na zbyt wiele. Postaram się napisać w maju czy się udało. A dodam jeszcze, że mieszkam na Podkarpaciu, gdzie klimat zaliczany jest do tych surowszych.
OdpowiedzUsuńJa mieszkam na mazurach gdzie klimat jest bardzo surowy, moje drzewo ma 7 lat i 5 m wysokości w tym roku pierwszy raz zawiązało pąki kwiatowe postaram się okryć kilka z nich może coś z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńpolecam okrywanie to pomoże ją okrywalem i teraz czekam na rozkwitniecie pąków Jasienica koło Bielska
OdpowiedzUsuńWitam. Czy zakwitła już? Proszę o info na kusmarcin@wp.pl
UsuńJestem z okolic Chybia.
Pozdrawiam.
Marcin
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMieszkam w strefie 7a. U mnie (Mieszkam w Polsce) efekt podczas kwitnienia jest właśnie taki jak na zdjęciach. Roślina nigdy nie przemarzła i pąki wytworzone jesienią zawsze zakwitały wiosną. Jedyną wadą paulowni jest jej śmiecenie nasionami i liśćmi jesienią. Polecam paulownię do uprawy w Polsce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mikołaj T
Przepiękne drzewo, to zaszczyt móc mieć je w swoim ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńno niestety moje drzewko umarzło po zimie 2017, nie dość że nie zakwitło to obumarły wszystkie wypuszczone na wiosnę pąki tego większego drzewa. Później odbiło od korzeni i to wieloma pędami ale o kwiatach tylko mogłam sobie pomarzyć.
OdpowiedzUsuńNiestety moje były okrywane i też nie zakwitły a do tego po rozwinięciu liści brązowieją i się zwijają. Co można z tym zrobić, bo nie mogę nic znaleźć w internecie ?
OdpowiedzUsuńJa bym posadził Paulownię przy domu, lub gdzieś przy wysokim murze od południowej strony. Takie miejsce osłania od wiatru szczególnie zimą i kumuluje a potem długo oddaje ciepło. Dodatkowo z wiekiem roślina powinna się bardziej uodpornić. Podobnie miałem z Glicynią (Wisterią) - rośnie przy samym domu przez pierwsze 10 lat praktycznie nie kwitła a ostatnich latach kwiatów ma bez liku..
UsuńZastanawiam się czy nie przeszkadza innym roślinom, jeśli tak szybko rośnie.
OdpowiedzUsuńJa mam drzewko już 6 rok wysokie na 5m pierwszy raz wypuściła nasiona ciekawe czy coś z tego będzie..
OdpowiedzUsuńA ja kupiłam dopiero ze szkółki, przysłano mi goły pień (ok 1,5 m.) z korzeniem w torbie z ziemią, wsadziłam do donicy i czekam, czy ktoś z Was wie co z tego może być?
OdpowiedzUsuńDzień dobry, czy coś jest z tej Pani/Pana Paulowni? Też dostałam goły pień z korzeniem w torbie z ziemią, w doniczce zaczęłą wiosną wypuszczać pędy i wsadziałm do ziemi, w pierwszym roku dość szybko rosła (ok180cm)i miała dość duże liście (ok40cm średnicy), w tym roku (drugim po podsadzeniu) przemarzły prawie wszystkie gałązki, nie odbiła od ziemi, liście miała o połowę mniejsze i oczywiście nie zawiązała pąków kwiatowych...Będę wdzięczna za info. Pozdrawiam
UsuńWitam .Od 2015 roku mam doczynienia z paulownią.Hobbystycznie wysiewam z nasion i wysadzam do gruntu .Zastanawiam się jaki gatunek przysłali Pani.Moim półmetrowym zdrewniałe paulowniom przyciąłem główny korzeń ale do donice to by się i tak nie zmieścił.Główny korzeń bardzo intensywnie rośnie sięgając bardzo głęboko.Dlatego roślinę można ciąć co roku.Odbija a przyrost roczny po cięciu to nawet 4 m a liście 60-70 cm.U mnie w tym roku czyli na 4 letnim drzewie pierwsze fioletowe kwiaty. Mieszkam we wschodniej Lubelszczyźnie .kontakt irekswieb@gmail.com
OdpowiedzUsuńWitam.Ja też jestem ze wschodniej Lubelszczyzny.Kupiłam nasiona paulowni tomentosa i zamierzam je wysiać do doniczek ale zgubiłam gdzieś instrukcję wysiewu .Nasionka są bardzo małe.Czy wystarczy je tylko rozsypać na wilgotnej ziemi i lekko wgnieść czy przysypać ziemią? ...a może jeszcze inaczej ?Poproszę o wskazówki. Z góry wielkie dzięki.
UsuńMieszkam pod Warszawą paulownia od kilku lat rośnie przy ulicy. Nikt o nią nie dba. W tym roku obsypała sie kwiatami aż wszyscy sie zachwycają.
OdpowiedzUsuńJak duża jest?
UsuńMieszkam pod Warszawą paulownia od kilku lat rośnie przy ulicy. Nikt o nią nie dba. W tym roku obsypała sie kwiatami aż wszyscy sie zachwycają.
OdpowiedzUsuńMoja w tym raku zakwitła
OdpowiedzUsuńA ja mieszkam na Pomorzu i też mi kwitnie, już drugi rok z rządu.
OdpowiedzUsuńA kiedy była sadzona na Pomorzu?
OdpowiedzUsuńMoja po ok 6 latach zakwitła połowę Pąków odkryłem a drugą nie zakwitły wszystkie
OdpowiedzUsuńWitam że Szczecina,pulownia ku mojemu zachwytowi rośnie na ulicy przy przystankach autobusowych obok bazaru tzw.manhatanu.Zainteresowały i zachwyciły mnie jej ogromne liście dające schronienie w upalne dni w środku miasta czekającym na autobus.
OdpowiedzUsuńKiedy posadzić to drzewko jesienią czy na wiosnę?
OdpowiedzUsuńNajpierw sie je hartuje po 25-30 minut dziennie prsez tydzien, potem wystawia sie na 2-3 godz. i stopniowo coraz dluzej. Ale zaloze sie, ze mase ludzibwysadzalondo gruntu, bez uprzedniego hartowania.
UsuńPosadziłem Paulownia na działce i przed blokiem w którym mieszkam. Na działce przemarzła a prhttp://podlasie24.pl/lukow/region/cesarskie-drzewko-szczescia-2a54a.htmlzed blokiem po 8 latach zakwitła. Obecnie ma zielone torebki nasienne. Więcej można ppczytac:
OdpowiedzUsuńhttp://podlasie24.pl/lukow/region/cesarskie-drzewko-szczescia-2a54a.html
U mnie jest juz 2 rok i ma kolo 180-200 cm wysokosci. Ale pakow jeszcze nie widac woj lodzkie
OdpowiedzUsuńPytanie od nowicjusza który posadził drzewka w tym roku.Przed nami pierwsza zima.Czy liście opadną na zimę bo jak na razie to cisza,dalej piękne zielone?Proszę o jakieś Wasze metody na zabezpieczenie przed zimą.
OdpowiedzUsuńLiscie opadaja na jesien, szykuj wielkie grabie ;)
UsuńPrzy jakiej temperaturze okrywać i robić kopczyk zimowy dla Paulowni
OdpowiedzUsuńMam trzylatkę, rośnie na działce leśnej, okrywam gdy temperatura przez kilka dni (2-4 dni) osiąga minusowe od 3 do 5 max 7 stopni :) ale nie wiem czy tak jest dobrze... pozdrawiam
UsuńCzy te wysiane z nasionka tak pomału rosną?
OdpowiedzUsuńWitam, czy ma ktos doświadczenie w hodowli? Moja Paulovnia, kilkuletnia, miala uszkodzony główny czubek pnia i odbija co roku od ziemi i wyglada jak krzak, boczne pędu dłuższe i grubsze jak ten główny pień. Nie kwitła ani razu, czy cos z niej będzie? Wielkopolska okolice Poznania.
OdpowiedzUsuńWitam, mam drzewko od trzech lat, dwa lata okrywałam, przetrwała zimę, odbijała od pędu, oczywiście jeszcze nie kwitła (za młode drzewko); w tym roku wyschła na wiór, przycięłam przy ziemi, zobaczę, co będzie przyszłą wiosną... w każdym razie naczytałam się już o niej wszędzie i wynika z tego, że koniecznie miejsce słoneczne i zaciszne (najlepiej podobno gdzieś przy ścianie od południa); moja niestety nie ma takich warunków; szczerze życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńMnie zakwitły jednocześnie katalpa i paulownia. Mają identyczne białe kwiaty, ale różnią się zapachem.
OdpowiedzUsuń