Każdy ogrodnik chciałby mieć w swoim ogrodzie coś „naj”, czym zachwyci swoich gości i na widok czego sąsiadowi zrzednie mina. Jeśli będzie jeszcze szybko rosło i spektakularnie kwitło – tym lepiej. Do wywołania „efektu łał” proponuję spróbować uprawy jednego z najwyższych słoneczników na świecie – Helianthus annuus ‘Skyscraper’.
Jak uprawiać najwyższe słoneczniki?
Słoneczniki odmiany ‘Skyscraper’ (czyli ‘Drapacz chmur’) aby osiągnąć pełnię swoich możliwości potrzebują dużo składników pokarmowych i regularnego podlewania. Wcale się pod tym względem nie różnią od swoich niższych, bardziej pospolitych kuzynów. Uprawę ‘Skyscraper’a zaczynamy od prawidłowego wysiewu.
Nasiona rozmieszczamy w rozstawie co 60-70cm (!) - tak olbrzymie kwiaty potrzebują dużo miejsca na prawidłowy rozwój. Ale uwaga, nie bądźmy nadgorliwi aby nie przedobrzyć. Jeśli rośliny posiejemy zbyt rzadko, będą miały zbyt daleko swoich sąsiadów i w trakcie porywistych wiatrów mogą się połamać, nie mając się na czym wesprzeć. Oczywiście można je palikować, jednak wbijanie 4-metrowych palików (drągów?) to już nie lada wyzwanie.
Ale wróćmy do siewu. W każdym z dołeczków umieszczamy po 2-3 nasiona, a po wschodach pozostawimy tylko jedną siewkę, resztę usuwając. Posiane na głębokość ok. 2 cm nasiona rozpoczynają kiełkowanie po około tygodniu. W początkowym okresie wzrostu niewiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z takimi wielkoludami, nie różnią się wiele od innych odmian słonecznika. Kiedy osiągają około 100 cm wysokości zaczyna być jasne, że coś tu jest nie tak...
U tradycyjnych ogrodowych czy jadalnych odmian możemy na tym etapie wzrostu rozchylić delikatnie liście na wierzchołku rośliny i zobaczyć już kwiatostan w postaci małej główki. Ale nie u ‘Skyscraper’a. U stucentymetrowej rośliny tej odmiany nie ma jeszcze śladu kwiatostanu! Jest to niewątpliwa zapowiedź, że słonecznikowi ani w głowie kończyć wzrost. Cała sadzonka jest krępa, bogato ulistniona i żywo zielona. Pierwsze kwiaty zaczynają się rozwijać po xx-yy dniach uprawy. W tym czasie każda z roślin osiągnęła już pełnię wzrostu. Innymi słowy: wyżej nie urośnie.
Wystrojone na grządki
Wszystkie słoneczniki kochają słońce, ten fakt nie podlega dyskusji. Pod ich uprawę przeznaczamy miejsce w pełni nasłonecznione, ciepłe, ale też najlepiej osłonięte od silnych wiatrów, bo inaczej nasze ogrodowe roślinne wieżowce mogą się wywrócić. Będą potrzebowały naprawdę sporo miejsca, ale odwdzięczą się nam obfitym kwitnieniem i będą prawie tak piękne, jak słoneczniki Van Gogha. Jeśli chcemy doczekać się nasion, pamiętajmy że nie tylko my czekamy aż dojrzeją. Wiele ptasich rabusiów też na nie czyha. Kiedy kwiaty przekwitną a płatki opadną, na każdy kwiatostan najlepiej naciągnąć starą rajstopę. Będzie wyglądać trochę śmiesznie, ale to sprawdzony sposób na skrzydlatych złodziejaszków.
Giganty na miarę oczekiwań
Od początku wydawało mi się podejrzanym, żeby tak wysokie rośliny były w stanie udźwignąć szczególnie wielkie kwiatostany. Spodziewałem się, że albo słoneczniki będą bardzo wysokie z małymi kwiatostanami, albo raczej niższe z prawdopodobnie okazałym, pojedynczym kwieciem. Pierwsze założenie okazało się słuszne!
Każdy z gigantycznych słoneczników wytworzył po kilkanaście – kilkadziesiąt niewielkich kwiatostanów, które rozwijały się stopniowo, przywabiając hordy pszczół i trzmieli.
Właściwe kwiaty na właściwym miejscu
Co ciekawe, nasiona mogą mieć bardzo różny kolor i rysunek: od smoliście czarnych, przez popielate do zupełnie białych, oraz paskowane w różnych proporcjach.
Słonecznikowe ciekawostki i rekordy
- Najwyższy słonecznik mierzył 776 cm, wyhodowany w Oirschot (Holandia) przez M. Heijms w 1986 roku
- Największy słonecznikowy kwiatostan mierzył 82 cm średnicy, wyhodowany w Maple Ridge (Kanada) przez E. Martin w 1983.
- Najwięcej kwiatów na jednej roślinie (837 kwiatów) miał słonecznik wyhodowany w Saint Charles (USA) przez M. Hemker w 2001
Kto chciałby spróbować uprawy ‘Skyscraper’a, niech pisze. Mam do rozdania sporo nasion za całkowitą darmochę! (tylko zwrot kosztów przesyłki lub odbiór osobisty).
Posadziłam kiedyś las słoneczników,super było.
OdpowiedzUsuńpotem posadziłam już mniej,giganty porosły.
ale wszystko łączy jedno,piekielnie źle wyrywa się korzenie :))
Witam! Korzeni się nie wyrywa, tylko zostawia w ziemi, nich gniją utworzy się próchnica.
UsuńPolecam hasło w Googlach- permakultura!
Pozdrawiam
Witam! Bardzo ciekawe doświadczenie o pięknie ilustrowane. Noc dziwnego, że roślinka bardzo mnie zainteresowała, czy dysponuje Pan jeszcze nasionkami? nova@post.pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
a gdzie mozna kubić taki nasiona nie chciałabum przez internet............
OdpowiedzUsuńCzy ma Pan jeszcze nasionka? chętnie bym posadziła. agawu7@o2.pl
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł,rozwiał moje wątpliwości dotyczące koloru przysłanych mi ziaren.Wczoraj dopiero wysiałam zakupione na all... w marcu ziarenka ,obfotografowałam je i podpisałam. Jestem ciekawa czy z białych pestek urośnie kapelusz pełen białych itp ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńchętnie bym przygarnoł pare sztuk naionek
OdpowiedzUsuńMam piękny rząd słoneczników jadalnych. Uwielbiam ten widok. Poproszę o nasionka olbrzyma :-) mirton@o2.pl Dziękuję
OdpowiedzUsuńZasialam słoneczniki, jeden wyrósł gigant ok.350 cm wysoki z 12 kwatostanami. Niewiem czy uda mi się z niego uzyskać nasiona . Jest niesamowity, chcialabym zamowic nasiona drapacza chmur, będzie pewne że wyrosną. Kajka0218@gmail.com dziekuje
OdpowiedzUsuń