sobota, 11 sierpnia 2018

Sekrety kwiatów #27: Trojeść amerykańska

asclepias tuberosa
Topniejące lodowce, dziura ozonowa, karczowanie lasów deszczowych i niespodziewane wizyty teściowej bez mrugnięcia okiem można zaliczyć do największych globalnych zagrożeń ekologicznych. I chociaż mamy coraz większą świadomość ich istnienia wystarczy krótki spacer po sierpniowym ogrodzie, żeby zapomnieć o wszystkich gnębiących ludzkość troskach. Tu coś zakwitnie, tam wyda owoc i od razu błogość i spokój otulają serce pluszowym kocykiem...


Ale każdy ogród jest też areną, na której nieustannie rozgrywają się dramatyczne wydarzenia w mikro skali: ociekającej dobrobytem ziemi wygłodniałym wzrokiem przyglądają się chwasty, a szkodniki dybią na każdy młody liść. I tylko kwiatom, niezależnie od wszystkiego, ciągle w głowach tylko amory. Jednak z uwagi na światowy spadek liczby owadów zapylających i one i my możemy się znaleźć wkrótce w nie lada opałach. 

kwitnąca trojeść
Tojeść amerykańska jest uporczywym chwastem, ale zapylacze ją kochają.

Zgodnie z zasadą „myśl globalnie – działaj lokalnie” każdy z nas może dołożyć własną cegiełkę do odbudowy zmniejszającej się populacji pszczół. Nasadzenia przyjazne zapylaczom mogą być równie eleganckie, co ekstrawaganckie. Wśród ulubionych przez pszczoły roślin prawdziwym rarytasem w ogrodzie będzie trojeść amerykańska (Asclepias syriaca).

Trojeść na początku kwitnienia.

Ta okazała bylina zakwita pod koniec czerwca kulami różowobeżowych kwiatów wielkości piłek tenisowych, przyprawiających pszczoły i trzmiele o szybsze bicie serca. Niejeden ogrodnik też pewnie dostanie pąsów czytając te słowa. Trojeść uchodzi bowiem za roślinę inwazyjną i polecanie jej uprawy może wydawać się czystym szaleństwem. Jednak ekstremalne sytuacje wymagają ekstremalnych rozwiązań i nawet teściowa z pewnością przyzna, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Tak ostatnio modne hotele dla owadów zapylających dają dzikim pszczołom schronienie, ale na nic się zdadzą jeśli bzyczącym gościom nie zapewnimy sowitej porcji nektaru. Trojeść będzie dla nich pokusą nie do odparcia i doskonałą zachętą do częstych odwiedzin ogrodu w którym rośnie. Na pszczelej turystyce zyskają też wszystkie rosnące w okolicy kwiaty, a im więcej z nich zostanie zapylonych tym więcej owoców i warzyw zbierzesz ze swojej działki. 

uprawa trojeści zdjęcia

Trojeść preferuje stanowiska w pełni nasłonecznione i zasobną w składniki pokarmowe ziemię, jednak nawet w ubogim podłożu całkiem dobrze sobie radzi. Niekontrolowanemu rozprzestrzenianiu się trojeści możesz łatwo zaradzić: wystarczy ograniczyć rozrost podziemnych rozłogów fizyczną barierą, a po przekwitnięciu skrupulatnie ściąć wszystkie torebki nasienne. Te przypominające zaostrzone ogórki i miękkie w dotyku twory możesz wykorzystać na wiele kreatywnych sposobów: zetnij je razem z łodygą i zasusz do suchych kompozycji lub użyj do wykonania sezonowych ozdób i kompozycji. Kiedyś przyglądając się im uważnie dostrzegłem w nich podobieństwo do małych kolibrów. Wystarczy odwrócić torebkę nasienną trojeści do góry nogami i proszę bardzo – koliberek jak malowany! 

uprawa trojeści amerykańskiej
Torebki nasienne trojeści amerykańskiej wypełniają nasiona zaopatrzone w jedwabisty puch, którego można używać wypełniacza np. poduszek.
Z uszkodzonych łodyg i liści trojeści wycieka mleczny, lepki sok o wysokiej zawartości kauczuku.

Ameryka – kraj nieskończonych możliwości - dała nam Elvisa, hamburgery i stonkę; z Ameryki Północnej pochodzi także trojeść amerykańska.

Ta zagraniczna turystka z pewnością wzbudza wiele kontrowersji, ale trudno zaprzeczyć oczywistym korzyściom, które przynosi pszczołom. W dobie galopującego konsumpcjonizmu warto zadbać nie tylko o własny pełny brzuszek. Trojeść dla pszczół to niemałe co nieco! 

nasiona trojeści
Torebki nasienne trojeści amerykańskiej przypominają kształtem małe papużki lub kolibry.

Sekrety kwiatów są moim autorskim cyklem felietonów ukazujących się w magazynie "Mam Ogród" i przedstawiają niezwykłe tajemnice roślin, które teraz i Ty możesz poznać!

13 komentarzy:

  1. Łukaszu, a czy uprawa trojeści nie jest zakazana ze względu na jej inwazyjność?

    OdpowiedzUsuń
  2. Trojeść to ładna roślinka jednak fakt.. czytałam, w którymś z czasopism że jest ona bardzo inwazyjna. Ponad to rozbawiłeś mnie nie lada tym przyjazdem teściowej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super jest ta roślinka :) Muszę więcej o niej poczytać

    OdpowiedzUsuń
  4. doświadczenie podpowiada, żeby co nieco w życiu sprawdzać empirycznie, bo teoretyczna wiedza to podstawa, fajnie znać wszelkie za i przeciw, a potem..móc samemu decydować i doświadczać, to aż ciary człowieka przechodzą z oczekiwania, jak to u nas będzie. bo w gruncie rzeczy :) oczekiwania, nadzieje to i wielkie szczęście, i pewne granice, nie ma to jak spodziewać się i rozczarować.. i tu wchodzi cud u podstaw, magia ogrodu, bo jedyne co jest niezmienne, to zmiany..na które możemy wpływać, poddawać się, uczyć się na, być zaskoczonym lub rozczarowanym, jednym słowem żyć pełną gębą :).
    Tak więc z przyjemnością płynącą z samego oczekiwania różnorodnych wrażeń, posieję i trojeść różową ( a mam już białą, pierwszy kwiat z nasion, ach te emocje, jest, mój ci on )i ponownie klip daggę, bo warunki dam inne i a nóż widelec sukces, i fasolnika egipskiego, bo nowość dla mnie, i posadzę sumaka w wiadrach malarskich bez dna, zadołowanych, bo nie chcę odrostów..ach ta radość niezmierzona ile możliwości czeka..
    Pozdrawiam serdecznie tych, co to przeżywają cykl życia w ogrodzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się totalnie z tym co Pani napisała. Warto doświadczyć na własnej skórze pewnych rzeczy a potem na podstawie własnych odczuć zdecydować o takiej kwestii.

      Usuń
  5. Kontrowersje? Tej rośliny nie powinno się wprowadzać do ogrodów. Znacznie lepiej pouprawiać sobie bardzo zbliżoną urodą trojeść krwistą - wygląda pięknie, a nie jest inwazyjna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo inwazyjna i prawnie zakazana, to fakt. Ale dla pszczelarzy o wiele cenniejsza jest trojeść amerykańska niż krwista. Amerykańska 400-900kg miodu z hektara a z krwistej sztywne 550 kg. Obie bardzo miododajne, ale jakby Pan/Pani posiadał/a pszczoły to podczas wyboru jednej z nich to na pewno padło by na amerykańską mimo inwazyjności i prawnego zakazu. Szczególnie jak się wokół ma same ogrody kostkowo-trawnikowo-iglakowe bez grama kwiatów to pszczelarze ratują się czym mogą.

      Usuń
  6. Błagam Was, to jest gatunek obcy, inwazyjny i rozprzestrzenianie go w środowisku, w tym wysiew jest PRAWNIE ZAKAZANE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę sadzić więcej roślin kwitnących zamiast iglakow i kostki czy trawnika lub pozwolić pszczelarzom obsadzać swoje nieużytki roślinami miododajnymi to co niektórym przestaną przychodzić głupoty do głowy z wprowadzaniem roślin inwazyjnych. Coś za coś: albo ogród w kostce i iglakach i zatrojeściowane czy zanawłociowane nieużytki lub wszędzie piękne nie inwazyjne kwiaty. Co lepsze? Nie piszę złośliwie tylko fakty.

      Usuń
  7. Zgadza się trojeść amerykańska jest na liście 16 gatunków roślin wymienionych w rozporządzeniu ministra środowiska jako zagrażających naszej przyrodzie.
    Ustawa o ochronie przyrody:
    Art. 131.

    Kto wprowadza do środowiska przyrodniczego lub przemieszcza w tym środowisku rośliny, zwierzęta lub grzyby gatunków obcych

    oraz:

    Kto bez zezwolenia lub wbrew jego warunkom sprowadza do kraju, przetrzymuje, prowadzi hodowlę, rozmnaża lub sprzedaje na terenie kraju rośliny, zwierzęta lub grzyby gatunków obcych, które w przypadku uwolnienia do środowiska przyrodniczego mogą zagrozić rodzimym gatunkom lub siedliskom przyrodniczym,

    - podlega karze aresztu albo grzywny.

    Znajdźmy zatem nasze gatunki do ogrodu, będące także atrakcyjne dla zapylaczy.Inwazyjne zachęcają zapylacze do odwiedzania swoich kwiatów i tak naprawdę dlatego właśnie są konkurencja dla naszych rodzimych roślin. Polecam wydawnictwa:
    https://pomorskieparki.pl/files/site-pzpk/download/564/ZPP-broszura-A4-Zamien-nawlocie.pdf
    https://pomorskieparki.pl/files/site-pzpk/download/564/ZPP-broszura-A4-Tradycyjne-ogrody.pdf
    https://pomorskieparki.pl/files/site-pzpk/download/23765/Owady-zapylajace-w-ogrodzie_opt.pdf

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię te kwiaty, posiadam je u siebie w ogrodzie. Cieszę się, że trafiłam na Pana bloga, ponieważ jest on źródłem wielu przydatnych informacji, a zależy mi na tym, aby mój teren wyglądał równie pięknie co Pana. Ostatnio wymieniliśmy nawet siatkę ogrodzeniową zgrzewaną na nową.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...