Podobno od przybytku głowa nie boli. Ale masy spadających jesienią liści, które walają się później na trawniku i grzęzną pomiędzy gałęziami krzewów (najchętniej tych kłujących, żeby zbyt łatwo nie dało się ich wydobyć) szybko potrafią doprowadzić do zimnej furii nawet najbardziej zrównoważonego ogrodnika. Niestety liściasty śmieć sam do worka nie wskoczy, nie pozostaje zatem nic innego jak przytulić do piersi grabie i ruszyć do jesiennych porządków.
Szczęśliwy ten, kto dysponuje odpowiednio dużym kompostownikiem i wszystkie zgrabione liście może do niego wrzucić. W ostateczności można liście spalić lub oddać do wywozu razem ze śmieciami, jednak tutaj skupimy się na ich recyklingu i przygotowaniu wspaniałej, chociaż mało docenianej ziemi liściowej.
Potrzebne do tego będą tylko trzy składniki: liście, wilgoć i czas.
Co to jest ziemia liściowa?
To wyjątkowo pożyteczna materia organiczna pozostała po rozkładzie jesiennych liści, bez dodatku żadnych innych składników. Ma lekką, pulchną strukturę i przyjemny zapach, i chociaż mówimy na nią "ziemia" bliżej jej do czegoś w rodzaju próchnicy.
Ziemia liściowa to nie kompost!
W odróżnieniu od kompostu, który robimy z przeróżnych organicznych odpadków z kuchni i ogrodu, ziemia liściowa powstaje wyłącznie z liści. W rozkładaniu składników kompostu pierwsze skrzypce grają bakterie. Zużyte liście w ziemię liściową zamieniają zaś grzyby. Dobry kompost jest bogaty w składniki odżywcze niezbędne roślinom do wzrostu, podczas gdy najlepsza nawet ziemia liściowa solo nie będzie odpowiednim podłożem do uprawy ponieważ zawiera zbyt mało azotu, fosforu i potasu ale jako składnik do przygotowania podłoża sprawdzi się wyśmienicie. A to tylko początek jej zalet.
Do czego służy ziemia liściowa?
Ziemię liściową możesz wykorzystać jako:
- zamiennik torfu - ma do niego podobne właściwości, dużo łatwiej ją pozyskać i pochodzi z odnawialnego źródła
- ściółkę - ziemia liściowa pochłania i zatrzymuje w sobie wilgoć, dlatego doskonale sprawdzi się jako ściółka. Ograniczy parowanie wody z ziemi i zapobiegnie gwałtownym zmianom jej temperatury (świetna na duże upały i silne mrozy)
- spulchniacz - domieszka ziemi liściowej ułatwi korzeniom wzrost i penetrację gleby oraz zwiększy jej biologiczną aktywność, tworząc doskonałe środowisko dla pożytecznych mikroorganizmów
- podłoże do wysiewów - rozdrobniona ziemia liściowa wymieszana pół na pół z kompostem sprzyja kiełkowaniu nasion i stanowi idealną mieszankę do wzrostu roślin w pierwszym okresie ich życia
Z jakich liści zrobić ziemię liściową?
Nie wszystkie liście są odpowiednie do przygotowania ziemi liściowej. Zrezygnuj z liści orzecha włoskiego, które zawierają juglon - substancję hamującą wzrost roślin.
Z uwagi na masowe występowanie szrotówka kasztanowcowiaczka, szkodnika dręczącego kasztanowce, liście kasztanowców najlepiej spalić, aby zniszczyć zimujące w nich larwy.
Liście większości drzew i krzewów zimozielonych pokryte są woskiem i po zmoczeniu sklejają się ze sobą, a to uniemożliwia dostęp powietrza i ich prawidłowy rozkład, dlatego na ziemię liściową przeznacz tylko liście gatunków zrzucające je na zimę.
Do ziemi liściowej dobre będą liście:
Z uwagi na masowe występowanie szrotówka kasztanowcowiaczka, szkodnika dręczącego kasztanowce, liście kasztanowców najlepiej spalić, aby zniszczyć zimujące w nich larwy.
Liście orzecha włoskiego i kasztanowca nie nadają się ani na kompost, ani na ziemię liściową.
Do ziemi liściowej dobre będą liście:
- brzozy, grabu, jesionu, lipy, wiązu, wierzby, drzew i krzewów owocowych i ozdobnych (np. jabłoni, gruszy, śliwy, wiśni itp.) - dobrze rozdrobnione i stale wilgotne rozłożą się już po 6 miesiącach
- dębu, głogu, jawora, klonu, magnolii - rozkładają się trochę dłużej, nawet 2 lata.
Jak zrobić ziemię liściową?
Ziemi liściowej nie kupisz w sklepie, więc musisz zrobić ją sam. Na szczęście materiału do przygotowania ziemi liściowej jest jesienią pod dostatkiem. Liście będą rozkładały się szybko i prawidłowo tylko wtedy, kiedy będą mokre - wyschnięte liście po zgrabieniu trzeba obficie polać wodą.
Istnieje wiele sposobów przygotowania ziemi liściowej - można do tego przeznaczyć kompostownik (nie wrzucamy wtedy do niego innych odpadków), można ułożyć z liści pryzmę i okryć ją szczelnie folią albo wbić w ziemię cztery niskie paliki, otoczyć je siatką i wrzucić do środka liście. Stosując ostatnią z wymienionych metod trzeba pamiętać o regularnym polewaniu pryzmy wodą, bo liście dość szybko będą wysychały. Im większa będzie pryzma, tym dłużej utrzyma wilgoć.
Najprostszym sposobem jest jednak zebranie liści do czarnego foliowego worka. Mokre liście dobrze ubijamy, worek szczelnie zawiązujemy a po jego bokach przebijamy kilka otworów. Taki worek odkładamy w mało reprezentacyjne miejsce (wygląda jak worek ze zwłokami :) i pozwalamy mu spokojnie leżakować, aż wszystkie liście ulegną rozkładowi. Worki warto opisać datą zbioru liści i gatunkiem drzewa z którego pochodziły, by wiedzieć kiedy ziemia będzie gotowa.
Uwaga: rozdrobnione liście rozłożą się szybciej, już nawet po 6 miesiącach. Liście możesz rozdrobnić zbierając je z trawnika kosiarką z pojemnikiem na ścinki albo używając specjalnego rozdrabniacza.
No to jak, czy już wiesz gdzie powędrują w tym roku wszystkie liście, które do tej pory spadały ci na głowę? Zapakuj skubańców do worków i niech się jeszcze do czegoś przydadzą!
Istnieje wiele sposobów przygotowania ziemi liściowej - można do tego przeznaczyć kompostownik (nie wrzucamy wtedy do niego innych odpadków), można ułożyć z liści pryzmę i okryć ją szczelnie folią albo wbić w ziemię cztery niskie paliki, otoczyć je siatką i wrzucić do środka liście. Stosując ostatnią z wymienionych metod trzeba pamiętać o regularnym polewaniu pryzmy wodą, bo liście dość szybko będą wysychały. Im większa będzie pryzma, tym dłużej utrzyma wilgoć.
Kompostowanie liści w workach
Najprostszym sposobem jest jednak zebranie liści do czarnego foliowego worka. Mokre liście dobrze ubijamy, worek szczelnie zawiązujemy a po jego bokach przebijamy kilka otworów. Taki worek odkładamy w mało reprezentacyjne miejsce (wygląda jak worek ze zwłokami :) i pozwalamy mu spokojnie leżakować, aż wszystkie liście ulegną rozkładowi. Worki warto opisać datą zbioru liści i gatunkiem drzewa z którego pochodziły, by wiedzieć kiedy ziemia będzie gotowa.
Najpierw zgrab liście do worka z grubej, czarnej folii... |
... a później zawiąż go szczelnie i przedziuraw po bokach. |
No to jak, czy już wiesz gdzie powędrują w tym roku wszystkie liście, które do tej pory spadały ci na głowę? Zapakuj skubańców do worków i niech się jeszcze do czegoś przydadzą!
Pomysł iście genialny w swojej prostocie:) Miałabym tylko jedną wątpliwość... Co jeśli trafią się liście porażone jakąś chorobą? Bo 100-procentowej pewności nie będziemy mieć. A może niepotrzebnie się martwię i takich liści też mogę użyć?
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do pytania Kolegi.. U mnie na rabatach co rusz walczę z jakimiś chorobami a to na magnolii, a to na perukowcu, berberysach, kokornaku itp. Wydaje mi się, że używanie takiej ziemi liściowej to duże ryzyko wprowadzenia do ogrodu patogenów, które lepiej byłoby zgrabić i wywieźć/spalić
UsuńOczywiście liści porażonych chorobami nie należy ani kompostować, ani robić z nich ziemi liściowej. Patogeny, szczególnie grzybowe, w formie przetrwalników mogą przeczekać a później od nowa zaatakować rośliny. Podobnie ze szkodnikami - dlatego liście kasztanowców ze szrotówkiem trzeba bezwzględnie niszczyć. Pozdrawiam!
UsuńCiągle mi ktoś wmawia, że liście dębu nie nadają się na kompost czy do produkcji ziemi liściowej - cieszę się, że znalazłam u Ciebie potwierdzenie mojej tezy, że jak najbardziej się nadają :)
OdpowiedzUsuńA co z liscmi wierzby? Bo też mowią że nie należy ich kompostować. Nie bardzo podoba mi sie pomysł z workami foliowymi, wolałabym naturalne worki. Tylko gdzie je dostać? Ja mam lisciasty kompostownik pod chmurką bo nie chce worków. Robie to od lat, i rzeczywiscie używam do rozsady z prochnicą; jest dobra ziemia bo ładnie rosną. Iga
OdpowiedzUsuńDotychczas w większości paliłam liście dębowe, w tym roku idą do worów.
OdpowiedzUsuń