wtorek, 23 sierpnia 2016

Farmageddon: gra (nie tylko!) dla ogrodników. Recenzja

farmageddon recenzja
Agrokulturalna rozwałka - tak krótko można podsumować nową grę karcianą Farmageddon, w której zakocha się każdy ogrodnik. Chcesz na własnej skórze poznać najczarniejsze rolniczo-ogrodnicze perypetie i zmagania by ustrzec od nich własne uprawy? Szukasz doskonałej gry dla dwojga na wakacyjne wypady i nudne wieczory? A może wkrótce planujesz zostać rekinem agrobiznesu? Zagraj i przekonaj się sam czy brutalny świat zmagań o garść własnych plonów jest dla ciebie!





Grad, mszyce, nornice, susza, ślimaki, zaraza i uczynna teściowa - oto 7 najgorszych plag ogrodniczych, które są jak anty-pokemony: to nie ty musisz je wszystkie złapać, to one prędzej czy później dopadną Ciebie i twój ogródek. Ale to nie koniec katastrof, które mogą zniweczyć twoje starania w zostaniu czołowym Rolnikiem Samem w dolinie. To, co jeszcze może trafić Twoje grządki (i NA Twoje grządki) czasami trudno przewidzieć. W grze Farmageddon takich niespodziewanych zwrotów akcji z pewnością nie brakuje.

Przyznam, że jestem fanem planszówek i im podobnych niekomputerowych gier towarzyskich. A najbardziej lubię te, przed rozegraniem których i tak wiadomo, że je wygram (a jest takich kilka ;). Kiedy więc otrzymałem do recenzji nową grę z uprawą roślin w roli głównej nie miałem wątpliwości ani że mi się spodoba, ani że wkrótce nikt ze mną nie będzie chciał w nią grać - takie osiągnę mistrzostwo. Na to drugie przyjdzie mi pewnie jeszcze długo poczekać...

Farmageddon to gra, w której nie brakuje emocji - po prostu nie da się przy niej nie uśmiać do rozpuku, walić pięściami w stół i pozbyć się chęci obrócenia w nicość grządek przeciwników. 


gra dla dwojga


W pudełku znajdziesz zestaw kart do gry: 60 kart upraw, 45 kart akcji i tylko 3 karty pól na których uprawia się swoje przyszłe plony. 

Na kartach upraw (z zielonkawym rewersem) znajdują się gatunki roślin, którymi obsadza się pola. Wśród nich są takie perełki jak Ziarko ze Starbunia, Wściekły ryż, Zombichwast czy Trufel Śmierdziuszek, ale to uprawa bardziej tradycyjnych gatunków (Arbuz zrzęda, Baczny kabaczek czy Szykowna brokułka) przynosi najwięcej dolarów - punktów zwycięstwa. Na każdej karcie oznaczona jest liczba punktów, którą można zdobyć za zebranie plonu danej rośliny oraz liczba nawozów do tego wymaganych. Karty upraw pełnią w grze podwójną funkcję: odwrócone i położone na założonej uprawie stają się nawozem.


Gra rolnicza
Przykładowe karty upraw. Aww, Uczynna Pyrka!

Na kartach akcji (z pomarańczowym rewersem) znajdziesz niesamowite wydarzenia, które mogą ci pomóc zebrać swoje plony (Urodzaj, Zmutowana superglizda, Ubezpieczenie rolnicze), a w znakomitej większości takie, dzięki którym ukradniesz uprawę sąsiada (Płodozmian, Zajęcie komornicze), zniszczysz jego uprawę (Kosiara, Trąba powietrzna) albo po prostu przywalisz mu Kupę gnoju czy Pestycydy.


gra karciana dla dwojga
Przykładowe karty akcji. Zmutowana Superglizda spieszy z pomocą twoim uprawom!

O trzy karty pola, na których prowadzi się uprawy będzie ciągła walka - każdy chce coś zasiać, tylko jak to zrobić kiedy brakuje działek? To m. in. z tego powodu gracze rywalizują ze sobą i wywracają uprawy przeciwników do góry nogami. Dość powiedzieć, że uprawa własnej roli w partyjce Farmageddonu to prawdziwa ciężka orka!


Karty pól, czyli morgi ziemi do wzięcia.

Instrukcja gry jest bardzo krótka i prosta, dzięki czemu łatwo wciągnąć do gry nowe osoby bez konieczności żmudnego tłumaczenia reguł. Zasadniczo po dwóch partiach "rozruchowych" można już być farmerem pełną gębą i knuć plany podboju agroświata. Chociaż na pierwszy rzut oka może się wydawać, że kolejne rozgrywki staną się coraz nudniejsze, to nic podobnego! Liczba możliwych kombinacji i ruchów jest przeogromna, a losowy dobór kart dodatkowo urozmaica każdą partyjkę.

Zasadniczo ruch gracza polega na:
- dobraniu dwóch kart uprawy
- obsianiu pól, nawiezieniu uprawy, zagraniu max. trzech kart akcji i zebraniu plonów - w dowolnej kolejności
- dobraniu dwóch kart akcji

Obsiane i nawiezione pole. Czy kawa w tym roku obrodzi?

Jednym z największych problemów, jakiemu trzeba sprostać to wymodlenie przetrwania własnej uprawy do czasu jej zbioru - czyli do swojej następnej kolejki. Z reguły przy czterech graczach jest to bardzo mało prawdopodobne, jednak w pełnym składzie rozgrywka jest zdecydowanie ciekawsza.

Gra w Farmageddon we dwójkę daje zdecydowanie większą szansę na zebranie plonów, więc kasa z jaką zostajemy na końcu jest wyższa.

PLUSY GRY Farmageddon:


  • Komiksowe, świetnie narysowane ilustracje na kartach i moja ulubiona czcionka oraz zabawne skojarzenia pojawiające się podczas gry zdecydowanie przemawiają na korzyść Farmageddonu.
  • Można grać we 2-4 osoby, a niewiele jest ciekawych gier dla dwojga które szybko się nie nudzą
  • Sprawna rozgrywka trwa około 30 minut, więc jest to gra idealna jako przerywnik w spotkaniu towarzyskim - nie znudzi się i nie zabierze całego wieczoru
  • Nawet w tak nieskomplikowanej z pozoru grze można odnaleźć wiele super smaczków. Osobiście uwielbiam to, że grę rozpoczyna osoba która ostatnio odwiedziła gospodarstwo rolnicze (zawsze jest zdziwienie i spora rozkmina który to z graczy) i że karty akcji i zdarzenia które powodują odpowiadają rzeczywistości. No, może oprócz Kupy gnoju, która nie mogłaby mieć chyba lepszej nazwy dla tego, co robi
  • Akcja toczy się bardzo sprawnie i wartko, a interakcja pomiędzy uczestnikami jest duża. Ale to nie jeden wspaniały PGR - tutaj każdy dla każdego jest Kargulem i Pawlakiem
  • Maślane oczy Uczynnej Pyrki, niszczenie własnej uprawy dla wyłudzenia Ubezpieczenia rolniczego, zamiana czyjejś uprawy na Zombichwasta, czy sam pomysł wyhodowania sobie Ziarka ze Starbunia potrafią rozłożyć na łopatki
  • Grę można zabrać do kieszeni na każdą wyprawę - bez pudełka stanowi ją w końcu tylko talia kart. Ale za to jakich!



MINUSY GRY Farmageddon:

  • Podczas wielu rozgrywek znaleźliśmy już dwie nie do końca jasne reguły, z którymi nie wiadomo co począć, a instrukcja milczy o takich przypadkach. Nie utrudnia to jednak gry - można po prostu konsekwentnie zdecydować się na jedną z możliwości.
  • Dość miękkie karty mogą się szybko zetrzeć, warto je zatem włożyć do foliowych koszulek. Mnie to póki co nie martwi - gra jest po to, by w nią grać (na śmierć i życie ;) a nie dla ozdoby.
  • Mnóstwo negatywnych interakcji i frustracja z powodu niszczenia upraw potrafią wyprowadzić z równowagi. Czuj się zatem ostrzeżony i zaparz sobie melisy na zapas. Dla mnie to pestka, dopóki katastrofy dzieją się w grze a nie w moim własnym ogródku!

PODSUMOWANIE

Farmageddon jest zabawną i sprytną grą dla dzieci od 8 lat i dorosłych, którzy odnajdą w rozgrywkach mnóstwo przyjemności. Polecam ją bez ogródek! :D

Grę do recenzji otrzymałem dzięki uprzejmości Wydawcy:
Fabryka Kart Trefl - Kraków Sp. z o.o.


8 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie gry a recezzja jest the best pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra gra, którą łatwo spakować na wyjazd to skarb. Ale obawiam się, że ta akurat mogłaby być zbyt frustrująca dla mojego syna ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Grałabym. I nawet wiem z kim. Mój Kolega-Narzeczony zna się na grach, ja na ogrodnictwie, ciekawe jaki byłby wynik naszego starcia. Bardzo zachęcająca recenzja (no i tematyka również). :)

    OdpowiedzUsuń
  4. OOOOO, to byłaby idealna gra dla mojej mamy - fanki ogrodów i wszelkich upraw :) Z niecierpliwością czekam na konkurs ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiłeś mnie tą grą, postaram się ją kupić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Podczas czytania pomyślałam o konkursie i na końcu jest wzmianka! Będę czekać!
    Grałabym, tylko kto by ze mną zagrał...

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mi się to podoba, muszę zakupić koniecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale świetna gra! Chyba już wiem co chcę pod choinkę :) w sam raz na długie mroźne wieczory ! Super relaks po sezonie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...