Spośród wszystkich naturalnych barwników do jajek łuski cebuli są prawdopodobnie największą wielkanocną klasyką. To właśnie wtedy cebula ma swoje 5 minut w trakcie których nikt nie płacze. Przy wszystkich dostępnych obecnie wspaniałych barwnikach pokolorowane łuskami pisanki wcale nie muszą wyglądać jak biedaki-cebulaki. Z pomocą kilku świeżych listków i starej pary rajstop możesz nadać wielkanocnym jajom niepowtarzalny retro look.
Składniki potrzebne do farbowania jajek domowym sposobem: na cebulę |
Farbowanie wielkanocnych jajek w łuskach cebuli:
2. Aby barwa farbowanych jajek była jednolita najpierw gotuj łuski cebuli w garnku przez około 10 minut (im więcej łusek, tym wywar będzie mocniejszy), a później przecedź uzyskany wywar. Jajka barwione bezpośrednio w łuskach cebuli będą miały wiele plam i niejednakowych przebarwień a ich kolor nie będzie wyrównany.
3. W czasie kiedy łuski cebuli będą się gotowały przygotuj swoje pisanki do barwienia. Ułóż na jajkach liście (możesz wykorzystać dowolne liście jakie uda ci się znaleźć, ale o tej porze roku może być z tym ciężko; bardzo fajnie sprawdzi się natka pietruszki). Każde jajko zawiń w kawałek rajstopy tak aby ułożone liście się nie przesunęły.
4. Wrzuć (ekhm, delikatnie włóż) przygotowane do barwienia jajka do gotującego się wywaru z łusek i ugotuj je na twardo. Nie musisz dodawać do wywaru octu - cebula nawet bez niego farbuje bardzo mocno.
5. Jajka możesz także ugotować na samym początku, a później zanurzyć je na kilka minut w cebulowym barwniku - im dłużej w nim pozostaną tym kolor będzie mocniejszy (od beżowego do ciemnobrązowego).
6. Zabarwione pisanki ostudź, wyjmij z rajstopy i usuń resztki liści. Na koniec natłuść je masłem, aby pięknie błyszczały (jak nie powiem co ;)
W ten prosty sposób możesz ufarbować wielkanocne jajka bez użycia jakichkolwiek syntetycznych barwników, za to ze 100% pomocą samych roślin.
Kurcze, szkoda, że teraz to już na zebranie łusek z cebuli trochę za późno. Nie planowałam kolorować jajek, ale Twoje fotki kuszą tak bardzo...
OdpowiedzUsuńFajny pomysł i choć o nim słyszałam to nigdy nie próbowałam. Pisanki farbowałam w cebuli ale do robienia tzw drapanek.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten sposób, choć ja najbardziej wolę gotować w cebulowych łuskach, aby były takie poplamione. Przynajmniej później nie trzeba ozdabiać, a i tak wyglądają pięknie. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńAle świetny pomysł, dzięki :)
OdpowiedzUsuńWow jaki ciekawy sposób i jak ładnie wychodzą! Do Wielkanocy jeszcze daleko, ale muszę to sobie zapamiętać ;) Natomiast środek cebuli mozna wykorzystać...i zjeść, gdyż m.in. zawiera kwercetynę, która hamuje działanie rakotwórczych czynników: http://www.jestemfit.pl/artykuly/dieta/produkty-chroniace-przed-rozwojem-nowotworu Tak więc doskonały sposób zachować się jak prawdziwy "cebularz" i nie zmarnować ani grama z cebuli ;)
OdpowiedzUsuńNo a ile tych łusek gotować, na litr wody na przykład?
OdpowiedzUsuń