czwartek, 8 stycznia 2015

Miechunka rozdęta: chińskie lampiony w karnawale

Niecny proceder zaśmiecania środowiska chińskimi lampionami miłości wciąż jeszcze jest przez niektórych praktykowany, chociaż na szczęście wzrasta społeczna świadomość szkodliwości tego paskudztwa. Zdecydowanie zdrowszym rozwiązaniem będzie wyhodowanie chińskich lampionów we własnym ogródku, ale uwaga: nawet na grządkach mogą stać się uciążliwą plagą...


Chińskie lampiony miłości radośnie i beztrosko wypuszczane w przestworza nieraz już zrobiły niemałą zadymę, a to podczas Nocy Kupały w Poznaniu, a to spadając na Warszawskie Zoo.
Wypuszczania lampionów oficjalnie zakazano już w Austrii, Australii, Brazylii, Hiszpanii, Niemczech, Nowej Zelandii, części Kanady i Stanów Zjednoczonych. W Tajlandii przyłapanie na frywolnym uwalnianiu lampionów (zwanych także lampionami szczęścia) może grozić nawet karą śmierci. Pełnia szczęścia, jak widać, wiąże się tam ze sporą dawką adrenaliny.

Nie wchodząc w zatargi z organami porządku publicznego i pozostając w zgodzie z literą prawa chińskie lampiony w dowolnej liczbie możemy wyprodukować, na szczęście, także na własnych grządkach. Nie mam tu oczywiście na myśli płonących ogniem szybujących  wynalazków, ale płonące czerwienią owoce miechunki rozdętej (Physalis  alkekengi), które również nazywane są chińskimi lampionami.


Roślina ta jest blisko spokrewniona i bardzo podobna do miechunki pomidorowej zwanej także rodzynkiem brazylijskim, któremu poświęciłem jeden z moich pierwszych postów na blogu. W odróżnieniu od swojego krewniaka miechunka rozdęta jest jednak znacznie bardziej ozdobna i łatwiejsza w uprawie.

Po lewej: torebka miechunki peruwiańskiej (rodzynka brazylijskiego) jest żółta, a wewnątrz skrywa żółtą jagodę.
Po prawej: miechunka rozdęta ma pomarańczowoczerwone torebki z czerwoną jagodą w środku.

Jak uprawiać miechunkę rozdętą?


Jej uprawa nie przedstawia większych trudności. Miechunka ta jest rośliną wieloletnią, zimującą w gruncie w postaci białych, długich kłączy. Można wykopać je jesienią u zaprzyjaźnionego ogrodnika, który jest już jej szczęśliwym posiadaczem i posadzić we własnym ogródku, zakopując kłącza na głębokości kilku centymetrów. Miejsca posadzenia nie trzeba zabezpieczać przed zimą bo miechunka rozdęta to twardy zawodnik i nawet silne mrozy jej niestraszne. Chyba, że spodziewamy się zimy stulecia wtedy można dla spokojnego sumienia okryć ją kilkoma choinkowymi gałązkami, na przykład ze zużytego bożonarodzeniowego drzewka.

Decydując się na uprawę miechunki z nasion, wspaniałych ognistych lampionów doczekamy się dopiero w następnym sezonie. Co prawda wysiana odpowiednio wcześnie (w marcu do doniczek) i wysadzona na zagony w maju miechunka ma szansę zakwitnąć i zawiązać pierwsze owoce, jednak nie zdążą się one prawidłowo wybarwić przed nadejściem zimy.

Powyżej: sadzonki miechunki gotowe do przepikowania na grządki (po lewej) i te same rośliny jesienią, zawiązujące już pierwsze owoce.

kwiat miechunki rozdętej
Kwiaty miechunki rozdętej przypominają kwiaty ziemniaka, ale przecież nie one są tutaj najważniejsze.
Powyżej: wyrastające wiosną pędy miechunki (po lewej) i kwitnąca roślina (po prawej)

Uwaga: rozsądnie zaplanujmy miejsce dla tej rośliny. Jeśli spodoba jej się wybrane przez nas stanowisko (żyzna, pulchna gleba i dużo słońca), może rozrastać się w szybkim tempie kolonizując coraz to większy obszar, a dłubanie w ziemi w poszukiwaniu jej kłączy nie należy do najłatwiejszych i najprzyjemniejszych zadań.

miechunka w jesiennym ogrodzie

Suszenie miechunki: na nietoperza!


Zastosowań chińskich lampionów jest mnóstwo: można zjadać czerwone jagody znajdujące się wewnątrz ozdobnych, zrośniętych kielichów; można ścinać i suszyć całe pędy lub pojedyncze owoce i wykorzystać je do suchych bukietów, wianków i jesiennych kompozycji; można też pozostawić je na grządkach jako długotrwałą ozdobę rabat.


Spokojnie, to tylko... przyjacielskie odwiedziny. Miechunkę rzadko atakują szkodniki.


chińskie lampiony w ogrodzieChcąc wysuszyć całe łodygi miechunki obwieszone kolorowymi torebkami, nie należy stosować metody powszechnej przy suszeniu większości kwiatów, czyli głową (kwiatem) w dół. Miechunkę suszymy w naturalnej pozycji, wkładając żywe jeszcze łodygi do naczynia bez wody, lub wieszając je w przewiewnym miejscu powiązane w pęczki na szczytach pędów. Wszystkie liście można od razu usunąć. „Lampiony” nabierają płomiennych kolorów z końcem lata, przebarwiając się stopniowo z zielonych, poprzez żółte i pomarańczowe, aż do zupełnie czerwonych. Ścinając pędy w odpowiednim momencie możemy uzyskać prawdziwie tęczowe suszki. I niestety, tylko niebieskiego w tej tęczy brak.




tęczowa miechunka
Lampiony nabierają rumieńców.

Miechunkowe lampiony i koronki


ażurowy szkielet miechunki rozdętejPomarańczowoczerwone kielichy, przypominające w dotyku papierowe torebki są niebywale atrakcyjne same z siebie, ale ozdobą do kwadratu będą także ażurowe kielichy – szkielety rozdętych torebek. Długo głowiłem się nad tym, jak taki efekt osiągnąć. Jak sprawić, żeby miękka tkanka uległa rozkładowi pozostawiając samo żyłkowane „rusztowanie” i nie niszcząc przy tym czerwonej jagody znajdującej się w środku? Moczenie owocu w roztworach różnych detergentów nie przynosiło pożądanego rezultatu, aż z pomocą przyszła sama natura. Tworzeniu się pięknych koronkowych konstrukcji sprzyja jesienna deszczowa aura. Kiedy powietrze przez długi czas jest wilgotne, dojrzałe „papierowe” torebki powoli zaczynają się rozkładać pozostawiając samo żyłkowanie. I to jest dopiero zdumiewający efekt, na który warto czekać. Naturze można trochę pomóc, spryskując ukradkiem lampiony wodą. Doczekawszy się tych delikatnych cudeniek, niezliczone możliwości aranżacyjne staną przed nami otworem...


Wilgotna aura sprzyja rozkładaniu się lampionów.
jak zrobić chiński lampion

koronkowy szkielet, owoc miechunki rozdętej


kolorowy owoc miechunki rozdętej

Kolorowego karnawału z chińskimi lampionami! Tymi miechunkowymi, oczywiście :)

11 komentarzy:

  1. Owoce miechunki rzeczywiście są bardzo dekoracyjne, lecz przyznaję, że te ażurowe cacka wyglądają zjawiskowo. Gratuluję pomysłu i pięknych zdjęć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WYglądają znakomicie, ale to nie tylko dekoracja, a samo zdrowie.

      Usuń
  2. Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej, że najlepiej skorzystać z kłącza. No nic, spróbuję w tym roku z nasionek

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekny post. Muszę sprawić sobie w tym roku miechunkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co za inwencja na tych ostatnich zdjęciach! Ekstra! he he
    Lubię suszone bukiety z miechunki, ale nie jestem fanem jej ekspansywności. Naprawdę trudno utrzymać ją w ryzach... w dodatku przez 90% sezonu w ogóle nie jest dekoracyjna, ot zwykły zielony badyl przypominający chwast. Moim skromnym zdaniem najlepiej uprawiać ją w jakimś niewidocznym zakątku ogrodu na kwiat cięty.

    Ps. Już któryś raz piszesz o tęczowych roślinach... Ty chyba naprawdę lubisz tęczę! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tęczowe rośliny u mnie zawsze na topie. Na pewno pojawią się jeszcze nie raz ;)

      Usuń
  5. Apropo.. Czy jest pan chętny na wymianę nasion kukurydzy gem Glass? Posiadam m.in. ponad 100 odmian pomidorów. Jesli tak, proszę o adres mailowy, przesle listę tego co mam. Pozdrawiam:) Pomidorowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu nie, proszę przesłać listę na bez.ogrodek.blog@gmail.com

      Usuń
  6. Słyszałam legendę, chyba chińską lub japońską, że w czerwonych lampionikach uwięzione są dusze i gdy się otworzą ulatują do nieba ;) ale to pewnie tylko bajka

    OdpowiedzUsuń
  7. Blog ogrodniczy na który dotąd nie trafiłam? Nie do wiary.

    OdpowiedzUsuń
  8. fantastyczne Łukasz! Piękne! Miechunkę muszę gdzieś dorwać!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...