
To nie stało się wczoraj, ani w ubiegłym miesiącu. Nie stało się nawet w zeszłym roku. Już od grubych kilku(nastu) lat na miejskich rabatach, klombach i w donicach zielenią się zielistki. Dobrze je znasz, bo to jedne z najpospolitszych kwiatów doniczkowych. Przypominają kępki trawy, mają jasnozielone lub zielone w białe paski liście i od czasu do czasu wydają dzieci. Dużo dzieci. Nowe sadzonki wystrzeliwują na giętkich łodyżkach, a każda rozmnóżka jest kopią rodzica, tylko mniejszą. Sadzonka już od początku ma zawiązki korzeni, więc można ją oderwać od rodzica i od razu wetknąć do nowej doniczki, żeby mieć kolejną roślinę. Prościej już się nie da.
Zielistki nie wyglądają jak te wszystkie bajeczne rośliny z instagrama. Wyglądają zupełnie przeciętnie, dlatego nie zdziwię się, jeśli przewrócisz teraz oczami myśląc, że "no tak, ale ja chcę mieć ładne kwiaty, a nie takie coś".
Oczywiście, że chcesz, tyle że do tej pory nie miałeś ich wcale, albo wszystkie zabiłeś, więc może jednak zacznij od czegoś bardzo łatwego, a nie od begonii koralowej?
Zielistka Sternberga (Chlorophytum comosum) jest jednym z najłatwiejszych w uprawie kwiatów doniczkowych. Jest tak łatwa, że rośnie już nie tylko w domach. Uciekła na ulicę i robi za sezonowe kwiaty ozdobne. Może rosnąć w pełnym słońcu, albo w dużym cieniu. Lubi mieć mokro, ale bez wody przetrwa nawet ponad miesiąc. Kiedy się zniszczy, można jej oderwać sadzonki i zrobić z nich nowe kwiaty. Można to robić co roku i w ten sposób zdobywać swoje pierwsze ogrodnicze umiejętności. Można też nie robić tego wcale i po prostu mieć coś zielonego w mieszkaniu przy minimum zaangażowania. Nie znam powodu, dlaczego nie chciałbyś spróbować i zacząć właśnie od zielistki.
Chociaż zielistki nie są sukulentami doskonale radzą sobie z brakiem wody magazynując ją w swoich zgrubiałych korzeniach. Wykorzystają ten zapas kiedy zapomnisz je podlać. |
Trawopodobna zielistka jest prawdopodobnie jedyną roślina, która jest obecnie zarówno całorocznym kwiatem doniczkowym jak i sezonową rośliną rabatową. W samej Warszawie spotykam ją bardzo często w różnego rodzaju nasadzeniach. W tym roku dużo zielistek posadzono w samym centrum miasta, gdzie mimo chłodów wciąż wyglądają bardzo dobrze i będą tak wyglądać aż do pierwszego przymrozku. Chociaż zielistki nie dają ozdobnych kwiatów, sadzi się je ze względu na niezwykłą wytrzymałość, odporność na niekorzystną pogodę, choroby i szkodniki oraz interesujące liście dodające nasadzeniom struktury.
Zielistki w centrum Warszawy w 2018 roku |
Zielistki goszczą też na klombach w Łazienkach królewskich rosnąc pomiędzy regularnymi kwiatami sezonowymi:
Zielistka na klombie w Łazienkach Królewskich w 2018 roku |
Anna Stachurska
architekt krajobrazu
architekt krajobrazu
fajneogrody.pl
Pierwsze zielistki w przestrzeni miejskiej jakie mam na zdjęciach to te sfotografowane w 2012 roku w Nowym Sączu, o zobacz:
To teraz pomyśl: jeśli zielistki ładnie rosną i wyglądają na takich miejskich żywych parasolach (a nie mają tam z pewnością łatwego życia), to dlaczego nie miałyby wyglądać dobrze u Ciebie w doniczce? Dodatkowo, możesz je mieć całkiem za darmo. Nie namawiam Cię do wyjścia na miasto i uszczknięcia sobie z zielistek sadzonek, ale wyjdź na miasto i uszczknij sobie z zielistek sadzonki. Za dwa do trzech tygodni i tak wszystkie zetnie mróz, więc jeśli jakieś zabierzesz do domu to dasz im drugie życie.
Ty, który zabijasz nawet kaktusy dasz roślinom drugie życie! Idź na miasto i oczyść swoje sumienie - a bez zielistek nawet nie wracaj.
Zwisające sadzonki zielistek można podpierać formując z nich zielone pióropusze. |
Zielistka jest też rośliną bezpieczną dla zwierząt domowych. Więcej takich roślin znajdziesz we spisie o roślinach bezpiecznych dla psa i kota.
A to ciekawe! Jeszcze nie widziałam zielistki na rabacie - bynajmniej tu gdzie mieszkam, czyli w Olsztynie i jego okolicach. Ale tak sobie myślę, że może nie zwróciłam uwagi... W Łazienkach Królewskich byłam ostatnio i też nie zauważyłam tam zielistek. A szkoda, bo z chęcią wzięłabym jej sadzonkę.
OdpowiedzUsuńMoja zielistka (w łabędziu) rośnie również w wodzie https://photos.app.goo.gl/1zanYfveJUm71QDDA
OdpowiedzUsuńNiesamowita ta roślinka, nie wiedziałam, że tak łatwa w uprawie :)
OdpowiedzUsuńA begonię koralową tez musze kiedyś kupić, na razie cieszę się tygrysią - tę znam od lat.
OdpowiedzUsuńZielistki są mega spoko :P Niech podbija też mieszkania
OdpowiedzUsuńA zawsze mi się wydawało że to taka zwykła roślinka, nic szczególnego. A okazuje się że ma całkiem ciekawą historię że tak powiem. Sama nawet kiedyś takową miałam, prostszej uprawy nie można sobie nawet wyobrazić.
OdpowiedzUsuńZnasz może jakieś inne rośliny tego typu które są tak bezproblemowe w utrzymaniu? Potrzebowałabym trochę zieleni w domu a że jestem leniwa to nie chciałabym żeby coś się stało przez moje zapomnienie :D
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam nigdy uwagi że aż tyle tych roślin jest wokół nas. I stwierdzam że to dobry wybór, bo im prostsze roślinki tym piękniejsze. Bez nie potrzebnych udziwnień potrafią być piękne. Jak zwykle doby wpis z twojej strony, szanuje.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna roślinka we Włoszech nie byłam to nigdy nie wdziałam. Takie coś chyba sobie sprawie do domu jakoś mam wrażenie że ta roślina będzie idealna dla mnie i do tego bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńA ja zrezygnowałem z zielistek bo ciągle wysychaly im końcówki i brzegi liści.. Brzydko to wygląda. Dla mnie nie jest wiec łatwa w uprawie bo ciągle wyglądała tak sobie;)
OdpowiedzUsuńKońcówki usychają przez małą wilgotność powietrza lub też po przelaniu rośliny. Starsze okazy tracą na walorach estetycznych w miarę jak rosną i tym bardziej widać zasychanie przy burzy liści. Niektórzy polecają odmłodzić roślinę zastępując ją jej odnóżką.
UsuńJa bardzo bym chciała zakupić zielistke ze względu na dobre właściwości , ograniczają żywotność drobnoustrojów , wyłapuje kurz , substancje toksyczne , nawet metale ciężkie
OdpowiedzUsuńZmniejsza również promieniowanie elektromagnetyczne , którego obecnie mamy wiele .
Jest jeden problem nie wcale ni podoba mi się ten kwiatek , szczególnie , kiedy wychodzi z doniczki . Czy jest może jakaś odmiana lub sposób pielęgnacji , aby liście tak nie opadały , być może były grubsze o mocniejsze .
Widziałam kilka , które wyglądają właśnie troszkę lepiej , tyle ze nie umiem znaleźć informacji od czego to zależy
Jeżeli ktoś ma ochotę, to może sam zapylić kwiaty zielistki, aby otrzymać nasiona. Wystarczy zwykły patyczek do uszu. Pędzelek też powinien dać radę. Zebrałem pyłek na jednym okazie z dwóch kwiatów i przeniosłem krzyżowo na pręciki. Możliwe, że roślina może zapylić się nawet przy jednym kwiatostanie. Po zapyleniu pojawiają się potrójne torebki, które muszą dojrzeć. Kiełkowalność nasion ponoć jest niska, ale nie zaszkodzi pobawić się. Z czterech takich "inkubatorów" nasion dwa zrobiłem sam. Pozostałe same się zapyliły nawet bez udziału owadów.
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńA to ciekawe! Mam w domu od lat, ale nie wiedziałam, że można na zewnątrz! W przyszłym sezonie zamierzam wysadzić ją przynajmniej na balkonie i w donicy przed domem... :)
OdpowiedzUsuń