Mam na ten rok takie marzenie do spełnienia, żeby odwiedzić wszystkie polskie palmiarnie. Niektóre z nich już kiedyś widziałem, a niektórych nie znam wcale. Palmiarnia w Łodzi zaliczała się do tej drugiej grupy, dlatego realizację swojego planu zacząłem właśnie od niej.
![]() |
Łódzka palmiarnia: widok z zewnątrz. |
Palmiarnia ostatnią dużą modernizację przeszła w latach 1999-2003 i rzeczywiście widać, że stan samego obiektu jest naprawdę dobry i sprzyja prezentacji roślin. W pawilonie tropikalnym znajdziemy najwięcej atrakcji: pomosty pozwalające lepiej zobaczyć rośliny "od środka", mostek ze zbiornikiem wodnym czy akwaria z egzotycznymi rybami.
Co warto wiedzieć o palmiarni w Łodzi?
Przed wizytą w palmiarni nie doczytałem, że nie można w niej płacić kartą za bilet wstępu - zdecydowanie warto o tym pamiętać, bo wycieczka w obie strony do najbliższego bankomatu zajmie około pół godziny. W sklepiku obok palmiarni można kupić pamiątki z wizyty, chociaż jeśli liczysz na egzotyczne okazy roślin które widziałeś w pawilonach będziesz zawiedziony. Wybór roślin jest wyjątkowo niewielki. Ale przejdźmy już do samej palmiarni.
Palmiarnia w Łodzi oferuje zwiedzającym trzy pawilony: śródziemnomorski, tropikalny i kaktusiarnię. Kolekcja roślin liczy ok. 4500 okazów należących do ok. 1100 gatunków i ich odmian.
Najciekawszymi okazami w całej palmiarni były dla mnie palmy, sagowce i bananowce - jest ich w palmiarni dużo, mają pokaźne rozmiary i dużo miejsca do wzrostu, więc prezentują się iście królewsko.
Bananowce w łódzkiej palmiarni.
Warto zwrócić uwagę na egzotyczne owoce: mango, ananasy i papaje i przekonać się w jakiej formie one rosną w naturze - jeśli jeszcze nie wiesz, że ananasy nie rosną na drzewach.
Powyżej: mango indyjskie.
Powyżej po lewej: ananas jadalny
Powyżej po prawej: papaja (melonowiec właściwy)
![]() |
Żółwie w łódzkiej palmiarni. |
W łódzkiej palmiarni nie ma możliwości zobaczenia roślin z góry - jak na tak wysoką palmiarnię to jednak szkoda, że nie zaplanowano przynajmniej jednego punktu widokowego na wysokości dostępnego dla zwiedzających. Jako rekompensatę można potraktować różne poziomy w pawilonie tropikalnym: mostek, schodki i pomosty.
Powyżej po prawej: paproć platycerium (łosie rogi)
![]() |
Rośliny owadożerne w palmiarni. |
Łódzka palmiarnia nie ma powodów w tym względzie do wstydu, jednak warto byłoby zadbać o trochę lepsze oznaczenie roślin, którym często brakuje tabliczek. Ja, jako rasowy Pan Paszczak, zawsze lubię wiedzieć co dokładnie oglądam. Niektóre rośliny mają jednak dodatkowe większe tabliczki informacyjne.
Pawilon z kaktusami i sukulentami, mimo że najmniejszy z trzech, zasługuje na jeden duży plus i jeden duży minus. Na korzyść kaktusiarni przemawia brak szyb oddzielających kolekcję roślin od zwiedzających: można spokojnie zrobić dobre zdjęcia i raz na zawsze nauczyć się, że przyjaźń z kaktusami jest wymagająca. W szczególności ich dotykanie.
![]() |
Kaktusy i sukulenty w łódzkiej palmiarni. |
W kaktusiarni można zobaczyć dwie ciekawe odmiany drzewa mlecznego - o czerwonych i pstrokatych liściach.
![]() |
Drzewo mleczne - odmiana o czerwonych liściach. |
Nic nie przebije jednak doniczek z pietruszką wypatrzonych pomiędzy kaktusami. W pełni rozumiem zapotrzebowanie na natkę do zimowego rosołu, jednak nie do końca jestem przekonany czy to odpowiednie dla niej miejsce ;)
Na standardowe zwiedzanie łódzkiej palmiarni zarezerwuj sobie około 1h - to w zupełności wystarczy. W palmiarni znajdują się także liczne ławeczki, więc możesz tam odpoczywać nawet cały dzień.
![]() |
Kaktusiarnia - jeden z pawilonów palmiarni. |
Godziny otwarcia łódzkiej palmiarni:
Od kwietnia do września 10:00 - 18:00 (kasy biletowe czynne do godz. 17:30)
Od października do marca 9:00 - 16:00 (kasy biletowe czynne do godz. 15:30)
Palmiarnię można zwiedzać codziennie oprócz poniedziałków!
Palmiarnia w Łodzi - ceny biletów:
Bilet normalny 10,00 zł
Bilet ulgowy 5,00 zł
![]() |
Filodendron czerwieniejący |
Najbardziej lubię odwiedzać łódzka palmiarnię podczas wystaw storczyków oraz latem, kiedy do ogrodu zewnętrznego wystawiane są w dużych donicach drzewka cytrusowe, ogromne datury i fuksje. I kiedy to żółwie przenoszone są do zewnętrznego basenu z fontanną. Przyjemnie jest wtedy posiedzieć w pięknej, białej i bardzo romantycznej altance mieszczącej się na terenie ogrodu. Bardzo rzetelny wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMonika z "Buszując w ogrodzie".
No i pietruszka skradła całe show :D Ciekawe czy to jakiś zapobiegliwy stróż czy pani z kasy sobie przetrzymują tam ;)
OdpowiedzUsuńW tym roku odwiedziłem Palmiarnię w Gliwicach, gdzie nabyłem Pachypodium ;)
OdpowiedzUsuńPalmiarnia wydaje się naprawdę w porządku, szkoda tylko że nie ma widoku z góry :( Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA w Gliwicach jest:) Pozdrawiam
UsuńBędę w środę (07.03.) - sprawdzę jak się ma pietruszka ;-) Czy w ogóle jeszcze tam jest.
OdpowiedzUsuń