Chociaż trudno w to uwierzyć, jedynym naturalnym niebieskim barwnikiem na całym świecie zawsze było indygo. Zależnie od strefy klimatycznej otrzymywano go z wielu różnych roślin. W Europie źródłem indygo już od neolitu był urzet barwierski (Isatis tinctoria) i wszystko wskazuje na to, że przybył do nas w czasie, kiedy rolnictwo zaczęło wywędrowywać z Środkowego Wschodu.
Od samego początku urzet uprawiano tylko w jednym celu: dla uzyskania niebieskiego barwnika. Aż do XVII wieku jedynym źródłem indygo w Europie był właśnie urzet. Sadzono go na polach i zbierano w pierwszym roku uprawy. Wykorzystując konie napędzające kieraty liście urzetu rozdrabniano na pastę z której następnie ręcznie formowano kule. Takie kule schły na słońcu przez około cztery tygodnie dopóki zupełnie nie stwardniały. Wtedy rozbijano je na proszek, który po skropieniu wodą ulegał fermentacji. Po ponownym wyschnięciu napełniano nim beczki i oddawano do farbiarni. Tam farbiarze zalewali beczki gorącą wodą, a roztwór przyjmował czarne zabarwienie. Niestety, indygo nie rozpuszcza się w wodzie, dlatego dla zaktywizowania barwnika należało dodać do beczek wapna oraz otrąb, drożdży lub piwa. Po kolejnych trzech dniach fermentacji indygo przechodził w formę rozpuszczalną w wodzie i można już było zanurzyć w beczce tkaninę przeznaczoną do farbowania. Po wyjęciu i rozwieszeniu barwnik ulegał utlenieniu a tkanina stopniowo zmieniała kolor na niebieski. Jak można przypuszczać cały proces nie był ani łatwy, ani przyjemny. Fermentująca papka roślinna z dodatkami wydzielała tak odrażający zapach, że...
Królowa Elżbieta I zakazała uprawy urzetu barwierskiego w promieniu pięciu mil od swoich pałaców!
Nie wiedzę jednak żadnego powodu dla którego Ty miałbyś rezygnować z posadzenia urzetu we własnym ogrodzie. Urzet kwitnie w drugim roku po wykiełkowaniu a drobne, przypominające rzepak kwiaty tworzą miłe dla oka żółte chmury koloru. Utrzymujące się na roślinie do jesieni brunatne nasiona są co najmniej tak samo ozdobne jak kwiaty. Patrząc na nie trudno zgadnąć, że urzet ma cokolwiek wspólnego z błękitem, ale w jego sokach naprawdę płynie błękitna krew. W domowych warunkach można się pokusić o własnoręczne uzyskanie indygo z urzetu, jednak stanowczo ostrzegam przed nazbyt pochopnym popadaniem w zachwyt: owszem, receptura nie wymaga suszenia urzetowych kul ani fermentacji w beczkach z otrębami i wapnem, ale wciąż trzeba potraktować liście wrzątkiem, a zapach, który temu towarzyszy poderwie z grobu nawet angielską królową. Lepiej zostawić urzet w spokoju na rabatach i cieszyć się jego wspaniałymi, letnimi kwiatostanami.
Urzet barwierski zaczyna kwitnąć w drugim roku uprawy. Łatwo się rozsiewa i dwukrotnie dodaje rabatom koloru: żółtego w czerwcu dzięki kwiatom i limonkowo-brunatnego od lipca dzięki nasionom. |
Urzet barwierski każdego roku pilnuje wejścia do mojego tunelu foliowego - sam się tam rozsiewa.
Drobne kwiaty urzetu tworzą seledynowozielone chmurki. |
Pomimo charakterystycznego zapaszku wszyscy kochali urzet do czasu, kiedy z Indii zaczęto sprowadzać indygo otrzymywane z indygowca – rośliny zawierającej znacznie większą ilość niebieskiego barwnika. Wtedy urzet popadł w całkowitą niełaskę i słuch o nim zaginął. W przyrodzie nic jednak nie ginie i jestem pewien, że jeszcze o nim usłyszymy - tak samo jak o dżinsowych dzwonach, które zalegają gdzieś na dnie niejednej szafy. Może nawet ufarbował je sam urzet?
Sekrety kwiatów są moim autorskim cyklem felietonów ukazujących się w magazynie "Mam Ogród" i przedstawiają niezwykłe tajemnice roślin, które teraz i Ty możesz poznać!
Piękny krzew
OdpowiedzUsuńSUper :) Ja właśnie zastanawiam się jakie kwiaty posadzić u siebie w ogrodzie w przyszłym roku. Kilka mam już na oku, ale cały czas szukam jakichś nowych. Będziemy projektować ogród z firmą Polski Ogród (tutaj więcej o nich). Mam nadzieję, że będzie wyglądał świetnie :) Zostanę na Twoim blogu trochę dłużej i poszukam informacji o tym ;)
OdpowiedzUsuńJakich srodków uzywasz, aby chronic Twoje rosliny ? Osobiscie korzystam tylko i wyłacznie ze sprawdzownych srodków, czyli https://www.syngenta.pl/srodki-ochrony-roslin/herbicydy . Świetnie sie sprawdzają, a na stronie znajdziesz dokładny opis.
OdpowiedzUsuńPiękna roślinność, do tego cudowne zdjęcia. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńW "Wiosce Gotów" w Masłomęczu (BARDZO POLECAM wyprawę z dziećmi) urzet jest uprawiany w ogródku obok innych roślin barwierskich. Panie same wytwarzają farby do farbowania ubrań. Naprawdę fajne miejsce :) http://www.wioska-gotow.pl/
OdpowiedzUsuńPoszukuję nasion urzetu.
OdpowiedzUsuńCześć, ja znalazłam na allegro
Usuń