poniedziałek, 25 lipca 2016

Złodzieje nektaru

jak trzmiele i pszczoły kradną nektarPszczoły i trzmiele od lat cieszą się nieposzlakowaną opinią wśród ogrodników, bo w końcu ich rolę w zapylaniu kwiatów trudno przecenić. Już Albert Einstein wieszczył, że jeśli pszczoły znikną, człowiekowi pozostaną cztery lata życia. Jednak  specjaliści od public relations owadziego półświatka wydają się robić nam koło pióra, bo czy o trzmielach-złodziejach i pszczelich rabusiach mówi się tak samo głośno jak o ich ciężkiej doli i znoju codziennego zapylania? Na trop szabrowników nektaru zaprowadziła mnie fasola wielokwiatowa i ślady pozostawione na miejscu przestępstwa...


Fasola wielokwiatowa wyrosła mi w tym sezonie piękna nad podziw. Bujna, zielona i ukwiecona od korzeni po czubki zielonych pędów. Zasiałem zarówno 'Pięknego Jasia' jak i odmianę ozdobną o czerwonych kwiatach, żeby było kolorowo. Ku uciesze mojej i fasoli pszczoły i trzmiele prędko zaczęły oblatywać jej kwiaty całymi hordami, przez co wizja pękatych strąków rysowała się na horyzoncie całkiem wyraźnie. Wkrótce jednak okazało się, że coś tutaj brzydko pachnie. Na pewno nie kompost.
Mimo licznych kwiatów fasoli, strąków zawiązało się jak na lekarstwo. Obserwując zachowanie zapylaczy przyłapałem je na gorącym uczynku: oto na moich oczach, w biały dzień, bezczelnie kradły nektar! Otwory wygryzione w nasadach kwiatów nie pozostawiały żadnych wątpliwości, a zdjęcie pszczoły kradnącej nektar przypieczętowało wcześniejsze podejrzenia: moja fasola bez pardonu rabowana jest z nektaru przez podstępnych złodziejaszków: pszczoły i trzmiele nad którymi wszyscy tak się ostatnio trzęsiemy. Wygląda na to, że nie wszystkie są takimi świętoszkami za jakich je uważamy.

rabusie naktaru
Przyłapana na gorącym uczynku: pszczoła wypija nektar z kwiatu fasoli poprzez otwór wygryziony u jego nasady.
U dołu kwiatostanu nie ma strąków, po kwiatach pozostały same szypułki.


 Owady stosują przeróżne techniki, by ukraść kwiatom nektar:
- u kwiatów wielopłatkowych wciskają się pomiędzy płatki tuż przy działkach kielicha, gdzie nie ma ani pylników ani słupków - te są oczywiście w samym środku kwiatu - i wypijają nektar. O zapyleniu nie może być wtedy mowy.
- niektóre owady korzystają z nektaru kwiatów, do których zapylania w ogóle nie są przystosowane, np. mrówki odwiedzają kwiaty zapylane przez trzmiele, ale ponieważ są zbyt lekkie i zbyt małe potrafią ominąć organy generatywne i ukraść łup w postaci nektaru nie płacąc za niego zapyleniem kwiatu.
- najbardziej bezczelne w złodziejskich poczynaniach są jednak niektóre trzmiele i pszczoły, które w ogóle nie zadają sobie trudu by wejść do środka kwiatu. Zamiast tego przegryzają jego nasadę i wypijają cały nektar!

dziury w kwiatach
Dowód zbrodni: zniszczony kwiat fasoli wielokwiatowej


Z tak powstałych otworów mogą później skorzystać inne owady i też napić się nektaru jeśli kwiat nadal będzie go wytwarzał. Takie gatunki są wtórnymi złodziejaszkami, bo same nie byłyby w stanie przegryźć kwiatu i zgarnąć słodkiego łupu. Ale jeśli czarną robotę odwaliły za nie inne owady, to czemu nie? Chętnie skorzystają z nektarowego źródełka obfitości.

Jednymi z najpospolitszych złodziei nektaru niszczących kwiaty są rodzime pospolite trzmiele: trzmiel ziemny i trzmiel gajowy. Ale mistrzami kradzieży nektaru i tak pozostaje wiele motyli, które spijają nektar długą ssawką i ani nie zapylają kwiatów, ani nie pozostawiają po sobie żadnych dowodów rabunku.

Teraz, kiedy już wiemy jak owady kradną nektar pora zadać kluczowe pytania: czy rośliny rzeczywiście na tym tracą? Czy okradanie ich z nektaru zmniejsza liczbę zawiązanych owoców oraz nasion?

Mogłoby się wydawać, że nic bardziej oczywistego. Że wiadomo, że tak. Ale otóż niekoniecznie! A przynajmniej nie zawsze.
Weźmy za przykład moją fasolę, nad którą już prawie załamałem ręce. Liczba strączków dyndających radośnie na tyczkach nie jest w tej chwili porażająca, ale jakieś tam są. To oznacza, że jednak niektóre kwiaty zostały zapylone. Na każdym kwiatostanie fasoli wielokwiatowej znajduje się bardzo dużo pojedynczych kwiatów (w końcu nazwa wielokwiatowa zobowiązuje) i chociaż teoretycznie wszystkie z nich mogłyby zamienić się w fasolkonośne strąki, w rzeczywistości tylko niektórym się to powiedzie. Przede wszystkim - tym zapylonym. Jednak fasola ma swoje ograniczenia, nigdy w życiu nie byłaby w stanie wykarmić wszystkich możliwych nasion, nawet gdyby rosła w idealnych warunkach. W praktyce moje fasole muszą sobie radzić z okresowymi niedoborami wody, bo szczególnie w czasie ekstremalnych upałów nie nadążam z podlewaniem wszystkiego co posadziłem. Do tego dochodzą jeszcze nieznośne superwysokie temperatury, na które mogę na razie tylko wzruszyć bezradnie ramionami, bo o klimatyzowanych grządkach jeszcze nie słyszałem (alert! nisza rynkowa!). Zatem czynników, które wpływają na ostateczną wielkość plonu fasoli może być wiele, a skuteczne zapylenie jest tylko jednym z nich. Niemniej niektóre trzmiele potrafią być dość agresywne i kradnąc nektar odstraszają praworządne gatunki owadów, które za nektar odwdzięczają się zapyleniem. 

złodzieje nektaru
Trzmiel rabuje nektar, pozostawiając przedziurawiony kwiat

Nie do końca jestem jeszcze przekonany, czy rabusie naktaru nie zmniejszą ostatecznie moich zbiorów fasoli w tym roku, albo czy ich niecne poczynania przynajmniej pozostaną bez wpływu na ostateczne plony. Ale - uwaga - według niektórych badań może stać się i tak, że mimo owadziego rabunku plony będą nawet większe i roślina ostatecznie na całym procederze wyjdzie na plus. O ile mimo kradzieży kwiat wciąż będzie wytwarzał nektar, sprawiedliwi zapylacze nie stracą zainteresowania nim, ale będą też zmuszone do oblatywania większej liczby roślin. I na tym właśnie rośliny mogą skorzystać najbardziej, bo zawsze lepiej wymienić się pyłkiem (i genami) z dalekim sąsiadem niż ze samym sobą...

kwiaty fasoli ozdobnej
Jakie będą w tym roku plony mojej fasoli? Mam nadzieję, że mimo rabunku nektaru uda mi się zebrać pyszne fasolki.


Ciekaw jestem czy kwiaty waszych fasoli lub innych gatunków podobnie jak moja fasola wielokwiatowa padają łupem owadzich złodziei naktaru? Obejrzyjcie je dokładnie i poszukajcie małych dziurek przy nasadach kwiatów, a później napiszcie w komentarzu jak to u was wygląda.
Czy owadzia szajka oplotła swoimi mackami także wasze uprawy?

5 komentarzy:

  1. Właśnie wczoraj przyłapałam trzmiela złodziejaszka na rabunkowym pobieraniu nektaru z kwiatów tytoniu ozdobnego! Początkowo byłam zdziwiona jego zachowaniem, aż tu wieczorem ten artykuł (ale zbieg okoliczności!) Teraz wszystko jest jasne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fasola wielokwiatowa często zaczyna nektarować już w pąku i dlatego jest przegryzana przez trzmiele. Pszczoły chętnie korzystają z takich udogodnień, zwłaszcza, jeśli inaczej nie mają dostępu do nektaru. Fasola jednak nektaruje obficie, po otwarciu kwiatu powinna być zapylona przez pszczoły, więc wydaje mi się, że nie powinno mieć to wpływu na plony.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet mi do głowy nie przyszło, że te owady uważane uważane za tak pożyteczne, mogą wywijać takie numery!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zawsze marzyłam o postawieniu kilku uli w ogrodzie. Niestety nikt u nas wcześniej ich nie miał i nie bardzo się na pszczelarstwie znam

    OdpowiedzUsuń
  5. akaniuk15@gmail.c11 sierpnia 2019 10:48

    Mam ten sam problem,czatowalam przez jakis czas,ale nie przyłapałam żadnego "złodzieja".Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...