– Co!
– Monika się pyta, czy ten szczypiorek co go ma kupić, ma być cienki czy gruby?
– Co?
– Monika się pyta, czy ten szczypiorek co go ma kupić, ma być cienki czy gruby?
– Koperek, k****! Koperek!
(fragment skeczu kabaretu Łowcy.B – Koperek)
Żeby w zimie już więcej nie zabrakło nam świeżego szczy… koperku, jest jeden bardzo dobry i prosty sposób na jego konserwację. Tym samym nie będzie trzeba już biegać do sklepu po pozbawiony tego cudownego aromatu wyrób koperkopodobny (czytaj: koperek suszony lub nawet świeży, ale pędzony w szklarniach).
Na moich grządkach koperek rozsiał się sam, a ponieważ zima skrada się jak na razie bardzo małymi krokami udało mu się ładnie wyrosnąć. Świeży, pachnący koperek można też ciągle jeszcze dostać na targu lub w warzywniaku.
Na dnie słoika układamy warstwę o grubości około 1 cm i dobrze ugniatamy (wypuszczamy powietrze). Warstwę koperku przesypujemy solą kamienną, tak żeby całkiem przykryła koperek. Układamy warstwy soli i koperku na zmianę, aż słoik będzie pełny.
Słoik należy bezwzględnie szczelnie zakręcić – dla zachowania aromatu i jędrności koperku - i przechowywać w lodówce. Na drugi dzień zauważymy, że warstwy osiadły i objętość słoika zmniejszyła się prawie o połowę. Można go wtedy dopełnić i ponownie zakręcić.
Oprócz pysznego koperku w kuchni na całą zimę, dzięki tej metodzie zyskujemy jeszcze jedno – aromatyzowaną sól koperkową.
Ciekawy pomysł :-) spróbuję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGdy pierwszy raz słyszałam ten skecz na żywo padłam ze śmiechu, jest na prawdę dobry, szczególnie w wykonaniu łowców :)
OdpowiedzUsuńKoperek w słoiku mrożę, ale podoba mi się sposób lodówkowy, spróbuję, tylko moje samosiejki jeszcze nie takie duże.
Ja też zazwyczaj mrożę, ale taki sposób wydaje się ciekawy szczególnie ze względu na samą sól (koperkową). Ze skeczu uśmiałam się - dzięki!
OdpowiedzUsuńU mnie się wysiał letni i teraz jesienią jest świeży do ziemniaków - wspomnienie lata :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie pisałam u Kasi o innej soli ziołowej . Ja sobie zrobiłam też ze świeżej pietruszki i selera . Sypie na koniec do zupki.
OdpowiedzUsuńJa suszę i mrożę, a na jednym blogu (chyba Green Canoe) przeczytałam o kostkach ziołowych - mieszane zioła z tłuszczem mrożone jak kostki lodu do drinków - zimą taka kostkę do zupy, i mamy zapach lata na grudniowym talerzu:) Skecz świetny, Łowcy the best:)
OdpowiedzUsuńMrożone zioła np. w oliwie to też świetny i wygodny sposób. Koperek w soli sprawdza się świetnie wtedy, kiedy potrzebujemy go w czystej postaci, bo sól można odsiać na sitku :)
Usuń