W czasie grudniowej zawieruchy wcale nietrudno stracić zapał do ogródkowania. Możesz co prawda tęsknie wpatrywać się w zebrane jesienią suszki i przywoływać nimi najpiękniejsze wspomnienia sprzed kilku miesięcy, albo też wyszukiwać najdrobniejszych oznak przedwiośnia i uczepić się ich chciwie jako zapowiedzi rychłego końca zimowej zmarzliny. Ale powiedzmy sobie uczciwie: ani jedno, ani drugie rozwiązanie nie stopi śniegowo-lodowej powłoczki oblekającej krajobraz za szybą.
2017 sypnął szczodrze książkami, po które powinien sięgnąć każdy ogrodnik, przyrodnik i miłośnik natury. Doskonałe na długie jesienno-zimowe wieczory, w podróży i pod choinkę: wybrałem dla Was dziesięć książek, które polecam bez ogródek. Szukasz prezentu last minute? Chcesz dowiedzieć się o roślinach czegoś ekstra, ale masz dość sztampowych poradników uprawy? Wiesz, że ogródek to nie wszystko, potrafisz spojrzeć szerzej na przyrodę? Te książki są właśnie dla Ciebie.