To właśnie smardze wczesną
wiosną rozpoczynają sezon na grzybobranie. Kiedy o prawdziwkach można co najwyżej pomarzyć, a podgrzybki pamiętamy już jak przez mgłę, smardze dumnie prężą kapelusze wśród wiosennej, soczyście zielonej trawy...
|
Smardze w ogródku - na rabacie wyściółkowanej korą sosnową |
Trudno pomylić je z innym grzybem jadalnym:
główka ma charakterystyczną, ażurową budowę i zwykle przyjmuje kształt zbliżony
do stożka. „Oczka” przypominają wyglądem plaster miodu lub zwoje mózgowe.
Smardze należą do gromady grzybów workowych, dlatego nie mówimy o kapeluszu ale
właśnie o główce, która może przybrać wszystkie odcienie brązu: od
jasnobeżowego po ciemnokasztanowy, a w środku jest pusta. Trzon ma zwykle kolor
kremowobiały lub żółtawy. Nie tylko ciekawa forma wyróżnia ten gatunek spośród
innych grzybów jadalnych. Drugim czynnikiem jest cena: za 100g suszu trzeba
zapłacić około 200zł. Droższe są tylko trufle!
Gdzie szukać smardzów?
Grzyby te pojawiają się
w bardzo rozmaitych miejscach, jednak zwykle w pobliżu drzew liściastych. Można
ich szukać w mieszanych lasach liściastych, na działkach, w sadach, parkach,
ogrodach a nawet łąkach i w zaroślach.
Znalezienie smardza to
nie lada wyzwanie, ponieważ występują bardzo nieregularnie. To, że jednego roku
pojawią się w danym miejscu wcale nie oznacza, że będzie tak samo za rok. Z
moich obserwacji wynika, że szczególnie służy im sąsiedztwo drzew owocowych.
|
Smardze to jedne z pierwszych grzybów - pojawiają się już wczesną wiosną |
Wiosenne grzybobranie
Wszystkie gatunki
smardzów występujących w Polsce objęte są ochroną ścisłą i wpisane do Czerwonej listy roślin i grzybów Polski jako
rzadkie. Z tego powodu nie wolno ich zbierać ze stanowisk naturalnych. Może się
natomiast zdarzyć, że wyrosną na naszej działce lub w ogródku, jednak i wtedy
szkoda byłoby je zbierać choćby ze względu na ich sporadyczne występowanie i
dużą wybredność co do stanowiska. Potraktujmy je jako miłych gości i najlepiej
pozwólmy rosnąć swobodnie.
Smardze pojawiają się
mniej więcej od końca marca do końca maja czyli wtedy, kiedy o zbiorze
większości innych gatunków można tylko pomarzyć. Są grzybami jadalnymi i
cenionymi ze względu na delikatny, orzechowy smak. Należy jednak pamiętać aby
nie spożywać ich na surowo, bo wtedy są trujące!
Smardze w ogrodzie
Jest kilka rzeczy,
które możemy zrobić aby zaprosić smardze do naszego ogródka. W jakim miejscu
najchętniej urosną?
- gleba średniożyzna,
nie nawożona nawozami mineralnymi
- bliskość drzew
owocowych, głównie jabłoni, ale także jesionów lub wiązów
- wzbogacenie gleby
popiołem z paleniska, gdzie paliliśmy resztki roślin z ogrodu
- ściółka z kory
sosnowej lub świerkowej
Jeśli uda nam się samemu znaleźć jakiś owocnik, można rozrzucić fragmenty jego
główki w tak przygotowanym miejscu, aby zaszczepić glebę zarodnikami.
Miejsce przeznaczone dla smardzów trzeba utrzymywać lekko
wilgotne, podlewając je woda deszczową w przypadku przedłużających się upałów i
suszy. Czy grzyby pojawią się w miejscu, które dla nich przygotowaliśmy? Dużo
zależy od samej Matki Natury, ponieważ nie sposób tego przewidzieć a już tym
bardziej mieć 100% pewności. Smardze są bardzo wybredne, ale przy sporej dozie
szczęścia już w następnym roku będzie można cieszyć ich obecnością na działce.
Na wspaniałe miejsce
występowania smardzów natknąłem się w starym, zaniedbanym sadzie z
jabłoniami i gruszami. Pomiędzy drzewami owocowymi rosły młode jesiony, krzewy
bzu czarnego oraz maliny, więc do podłoża docierało już niewiele bezpośrednich
promieni. Glebę porastały głownie mchy i kępy pokrzyw. Wszędzie pełno było
ślimaków winniczków. W tym czasie odnalazłem ponad dwadzieścia dorodnych
owocników! Zdjęcia zostały wykonane w połowie kwietnia.
Uwaga: jeśli znalazłeś grzyby, które wyglądają jak smardze jednak nie masz doświadczenia w zbieraniu i rozpoznawaniu grzybów, lepiej zostaw je w spokoju. Smardze można pomylić z nieco podobną do nich i trującą piestrzenicą kasztanowatą. By zbadać zebrane grzyby, co do których nie masz pewności najlepiej udaj się po pomoc do Sanepidu.
A u Was kiedyś wyrosły
smardze? Zachęcam do zrobienia im pamiątkowych fotografii, bo w następnych latach mogą nie pojawić się wcale.
A oto zdjęcia Waszych smardzów:
(zdjęcia do galerii można przesłać na adres: bez.ogrodek.blog@gmail.com - nie zapomnijcie napisać w jakiej miejscowości grzyby wyrosły)
|
Smardze w Piaskach Wielkopolskich w ogrodzie Pawła |
|
Smardze u Bożeny, Aleksandrów Kujawski |
|
Smardze w Ożarowie Mazowieckim u Przemysława |
|
Smardz u Karola, gmina Lisków |
|
U Justyny w Sankt Sebastian (Niemcy) też wyrosły smardze! |
|
Smardze w ogrodzie Ryszarda w Nowym Sączu |
|
Smardze u Moniki w Szamotułach |
|
Smardze w Rudnej, nadesłała Marta |
|
Smardz na działce Marka w Borach Tucholskich |
Ciekawy artykuł.
OdpowiedzUsuńWłaśnie znalazłem dwa owocniki na swoim ogrodzie. Rosną na Opolszczyźnie w dolinie Odry. Ziemia jest piaskowa 6 klasa. Nad grzybami od wielu lat rosną jabłonie , śliwki i wiśnie. Trawa choć koszona, ma dużo dodatków w postaci mchu i mleczy i innych roślinek Pierwszy raz owocują a od trzech lat mam tę działkę. To chyba zasługa pogody. W tym roku nie było wiosennych przymrozków i cały czas jest wilgotno.
Grzyb jest bardzo intrygujący. Pozdrawiam!
U mnie na działce tez pojawiły się, jest ich dużo, w każdym zakątku, pod drzewami, wśród wyrastających kwiatów , przy kamieniach, co z nimi robić? spróbować spożyć? Pozdrawiam. Ogrodniczka ze Strzelec Op.
OdpowiedzUsuńTylko, jeśli jest Pani pewna że to smardze!
UsuńJeśli rosną na Pani działce to można je zjeść, ale z drugiej strony ponieważ to grzyby chronione szkoda byłoby je niszczyć. Warto zostawić chociaż ich część. Pozdrowienia!
Na mojej działce też pojawiły się smardze :), też jestem ze Strzelec Op. Może mamy dobry klimat na smardze ? :) Pozdrawiam Mario
Usuńanonimowy 15 kwietnia 2014 20. 40 w dniu dzisiejszym w centrum Rzeszowa na przystanku MPK kolo Urzedu Wojewodzkiego na klombach pod kora rosna duze ilosci smardz brazowych . Pozdrawiam .
UsuńWyszłam dzisiaj na działkę i na części na której jest wysypana kora pełno SMARDZÓW!!!! Wysyp dosłownie już się przestraszyłam,że to jakaś zaraza ale poczytałam i już wiem ,że to smardze ,może ktoś jest chętny to zapraszam kowala100(małpa)wp.pl
UsuńPrzyszedłem po pracy do domu i spojrzałem na zasadzone iglaki. Pod nimi w listopadzie wysypałem dużo kory. Patrze a tu jeden, drugi, trzeci......aż 16. Myślałem że to trujące, ale przeczytałem w internecie, dokładnie obejrzałem i stwierdziłem , że to smardze jadalne.Szok w ogródku takie grzyby
UsuńU mnie w Kielcach to samo, pod iglakami zasadzonymi jesienią znalazłam trzy smardze! Sezon!
UsuńW-wa, nad Kan, Żerańskim, przy ul. Kobiałka. Na przełomie kwietnia i maja 2013 w olsowym lasku nad kanałem znalazłem wielotysięczną kolonię tych grzybów. Ba! Dziesiątki tysięcy! Nie byłem pewien, o konsultację poprosiłem wytrawnego grzybiarza. Z pół godziny chodził, patrzył i.... oczom nie wierzył. Bo u siebie, pod Nowym Sączem, znalezienie pięćdziesięciu uznawał prawie cud.
UsuńWziąłem ich trochę na spróbowanie. Nie rewelacja. Lecz cóż, za kawiorem też nie przepadam:)
W okresie 20 kwietnia - 15 maja 2014, na odcinku ok. 500 m znalazłem zaledwie trzy sztuki. Cóż, może to dlatego, że pogoda była wielce nieprzyjemna.
u mnie na działce w tym roku już ponad 50 owocników sie pojawiło, jakaś masakra :-) zeszłe lata pojedyńce owocniki sie pokazywaly ale teraz szał po prostu! Kolega już sobie nazbierał ze 30 szt i suszy to dla ciotki z zagranicy. chyba wilgotna wiosna tak pomogla.
OdpowiedzUsuńU mnie w ogrodzie zauważyłam jakiś tydzień zaledwie jedną sztuke smardza, ale strasznie mnie obecność tego gościa ucieszyła. Mieszkam na lubelszczyznie, widywałam już w swoim ogrodzie opieńki, ale nigdy smardzy.Rośnie pod jabłonią na glebie piaskowej, słabo żyznej. Mam nadzieję że za rok będzie ich więcej:-)
OdpowiedzUsuńJa też dzisiaj znalazłam około dziesięciu smardzy, kapelusz mają brązowawy i stożkowaty jak krasnoludek, pomarszczony, trzonek kremowo-beżowy -pusty i bardzo kruchy. Zaciekawił mnie ten grzyb, bo słyszałam o nim ale nigdy nie spotkałam. W sobotniej Gazecie Wyborczej- w dodatku Wysokie Obcasy, jest duży artykuł na temat smardzów i przepisy co się z nimi robi. Ale najpierw zaglądnęłam do Atlasu grzybów, czy aby to jest smardz, czy nie piecze w język, sparzyłam je wrzątkiem,usmażyłam na maśle i chcę spróbować jak one smakują. Córka mi odradza, nie jedz bo ich nie znasz, ale trochę zaryzykuję- ciekawi mnie ich smak. U mnie rosną w lasku jesionowym na rumowisku wśród kamieni granitowych, w całkowitym cieniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, idę próbować.
Smardze dość ciężko pomylić z innymi grzybami, najbardziej podobna do nich może być trująca piestrzenica kasztanowata, również dość rzadko występująca i wydająca owocniki w tym samym czasie. Trzeba dokładnie sprawdzić czy to na pewno nie ona, a później... smacznego! I proszę zostawić kilka sztuk aby i za rok miały ochotę zaowocować!
UsuńPozdrowienia!
Sprawdzanie grzybów na smak to dość ryzykowna zabawa. W dodatku bezcelowa - to że, grzyby niejadalne pieką w język czy mają gorzki smak to jedynie mit. Wręcz przeciwnie, znany zabójca muchomor zielonawy ma bardzo przyjemny smak. Druga sprawa - jeżeli grzyb jest trujący, to żadne obgotowywanie nie zniszczy toksyn. To kolejny mit, który często kosztuje ludzi życie. No i sprawa trzecia, czysto kulinarna, jeżeli już jesteśmy pewni, że znaleźliśmy smaczne grzyby jadalne (najlepiej skonsultować to z Sanepidem), to na boga nie moczmy ich, nie obgotowujmy przed smażeniem i nie róbmy z nich obrzydliwej papki z domieszką śmietany. Najsmaczniejszy grzyb to taki, który po oczyszczeniu na sucho wędruje od razu na patelnię.
UsuńDziś skoro świt wyszłam na działkę i na podjeżdzie tuż przy krawędziach betonowych płyt sterczało kilka sztuk.zebrałam je i chyba ususzę,ale nie mam 100% pewności czy to smardze. Po przekrojeniu w jednym z nich znalazłam mini mrowisko,całe wnętrze było wypełnine ziemią i małymi czerwonawymi mrówkami.Kilkia lat temu w pobliżu wyrosła cała kolonia,była wtedy b.mokra wiosna i grzybki dosłownie pływały w wodzie,wtedy ich nie zbierałam a mimo to nigdy się nie pojawiły aż do dzisiaj :-)
OdpowiedzUsuńCoś w tym roku wysypało ich. U mnie rośnie już wysoka trawa i przy koszeniu natrafiam na kolonie po 4-5 grzybów. Znam się trochę na grzybach ale na początku myślałem że to może muchomor bezwstydny :) Dopiero po konsultacji z wytrawnym grzybiarzem okazało się że to smardz. Trochę działki jeszcze mam do skoszenia więc pewnie jakieś jeszcze są póki co chciałbym spróbować ich bo jeszcze nie miałem okazji. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMieszkam w północnej cz.Polski. Pierwszy raz widzę smardze i to u mnie przy domu :)
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku posadziłam iglaki i byliny. Gleba gliniasta, trochę piasku, pozostałość po polbruku oraz kora sosnowa. Jutro zrobię zdjęcia, pokażę fachowcowi, chciałabym jednak upewnić się czy to aby smardze.
Pozdrawiam
A u mnie pojawiły się (jak co roku) przy korze sosnowej pod tujami :) Rosną w środku miasta, na osiedlu (Warszawa-Mokotów)
OdpowiedzUsuńU mnie wyrósł w tym roku 1 (słownie jeden) grzyb podobny do smardza. Nie jestem przekonana, że to naprawdę ten szlachetny grzyb :) Działka zlokalizowana jest niedaleko Tarczyna. Grzyb wyrósł między modrzewiami a bzem.
OdpowiedzUsuńJeśli istnieje taka możliwość, proszę zrobić zdjęcie i wrzucić na facebookowy fanpage: www.facebook.com/pages/Bez-Ogródek/507319349321012. Wspólnymi siłami myślę, że uda nam się zidentyfikować tego gagatka :)
Usuńprzez 2 lata nie bylo smardzy w moim ogrodzie, w tym roku bylo ok15 szt
OdpowiedzUsuńDwa lub trzy lata temu miałam w ogrodzie 8 smardzów. Chodziłam, oglądałam i cieszyłam się jakby sam Brad Pitt zawitał do ogrodu. Zarodniki musiały być w kupnej korze sosnowej. Później była mała reorganizacja ogrodu i już więcej się nie pojawiły.
OdpowiedzUsuńna przełomie kwietnia i maja zebrałem około 200 sztuk ,po cóż jeżdzic na słowację ?zapraszam do obejrzenia zdjęć
OdpowiedzUsuńprzepraszam ale zdjęcia są na facebooku,tutaj nie widzę jak je wrzucić
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałem smardza na oczy,czy on rośnie w każdym województwie?
OdpowiedzUsuńJa znalazłem baaardzo dużo w zapuszczonym sadzie aroniowym w kujawsko-pomorskim oczywiscie zadnego nie zerwałem.
OdpowiedzUsuńSmardze mam co roku, kilka sztuk, ale są. W tym roku już jest jeden, a mamy 17 kwietnia. Ma ponad 10cm wysokości i nadal rośnie. - Chełmno, kujawsko-pomorskie.
UsuńPiękne okazy, ale mnie nie udało się nigdy takich spotkać :(
OdpowiedzUsuńGdyby ktoś naprawdę zapragnął spróbować jak smakują smardze polecam zamoczenie całych " kapeluszy " w cieście naleśnikowym i usmażenie ich na maśle klarowanym :) Jeśli grzyby są duże- trzeba je przepołowić .
OdpowiedzUsuńps. u mnie w ogrodzie jest w tym roku oko 30 szt, na korze sosnowej, pod orzechem :)
O! Szykuje się niezły plon :) Może wrzucisz zdjęcia na Bez-Ogródkowy fanpage na facebooku?
UsuńA ja swoje znalazłem przy chodniku na na agro włokninie pokrytej korą drzew iglastych z atlasu przeczytałem ze to smardz stożkowaty
UsuńWitam wszystkich, dziś właśnie zauważyłam u siebie na podwórku piękne dwa smardze, mieszkam w tym miejscu 18 lat i nigdy się nie pojawiły, dopiero teraz. Jestem mile zaskoczona i zadowolona, że wybrały sobie to miejsce. Niech sobie rosną. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, dzisiaj po raz pierwszy zobaczyłam smardze,rosną przy domku nad zalewem nigdy ich tam nie było, jestem mile zaskoczona. O tych grzybach tylko słyszałam i chociarz jestem wielkim grzybiarzem to nigdy i nigdzie ich nie spotkałam.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzez wiele lat rosły smardze w szkolnym atrium.Zawsze największy wysyp był jak wysypaliśmy swieżą korę sosnową.Kora pochodziła z kielecczyzny.Miałam także na działce,rosły na korze wysypanej na grządkach z wrzosami.
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że i w tym roku aura sprzyja wyrastaniu smardzów. Fotografujcie swoje znaleziska i wrzucajcie zdjęcia na www.facebook.com/bezogrodek !
OdpowiedzUsuńfranek kujawsko pomorskie [wincentowo]-sad jabłoni -niespodziewanie na mojej działce znalazłem 11 smardzów zrobiłem zdjęcie na pamiątkę i niech sobie rosną
OdpowiedzUsuńJa znalazłem wczoraj ok 8 sztuk na swojej działce i narazie ich nie zrywam . Fajnie wygladaja jak rosną.
OdpowiedzUsuńDziś rano też dokonałem podobnego odkrycia na sciółce z kory sosnowej, którą rozlozyłem jesienią. Znalazlem około 50 sztuk tuz koło domu. Mieszkam w Białymstoku, Podlaskie. Mila niespodzianka z samego rana. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSmardze- Jest to gatunek objęty ścisłą ochroną gatunkową w Polsce, a w Czerwonej liście roślin i grzybów Polski należy do kategorii "R" – rzadki. Zbieranie jest zabronione nawet tych rosnących na prywatnych placach. :p
OdpowiedzUsuńnie pisz bzdur!!! zal ci ze inni mają?
UsuńOchrona: Znajduje się na liście gatunków grzybów objętych częściową ochroną w Polsce. Ochroną objęte są okazy rosnące poza terenem ogrodów, upraw ogrodniczych, szkółek leśnych oraz poza terenami zieleni. Ujęty na czerwonej liście grzybów wielkoowocnikowych zagrożonych w Polsce ze statusem „R”- rzadki.
Pierwszy raz odkryłem ze zdumieniem,że mam w ogrodzie smardze oczywiście upewniłem się w internecie ,a juro potwierdzę to w sanepidzie.Nigdy przedtem takich grzybów tam nie stwierdziłem.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam bardzo. Moja ziemia - mój grzyb, drzewo, rośliny - mój wybór. Państwo ma prawo zakazywać mi zerwania grzybka, bo raz na 4 lata w trwającym co najwyżej 10 sekundowym akcie wybrałem kogoś do parlamentu? Wolne żarty. Ja nikomu takich praw nie dawałem do rozporządzania moją własnością i mną. To, że grzyb zniknie z planety ziemia jak inne setki gatunków roślin i zwierząt (co stało się naturalnie) - na to nie mamy wpływu.
OdpowiedzUsuńDziwne że wszyscy piszą o smardzach jadalnych jak autor a pokazuje smardze stożkowate - jeśli blog ma coś uczyć ma sens jak dezinformować to lepiej nie pisać o grzybach. Jeśli autor nie potrafi rozróżnić smardza stożkowatego od jadalnego o czym tu pisać. Ja jak się na czyś nie znam to nie piszę o tym...
OdpowiedzUsuńPiszę o smardzach, które są grzybami jadalnymi z pełną świadomością że jest więcej niż jeden gatunek (w Polsce nawet pięć różnych). Nie podejmuję się rozróżnienia, czy na fotografiach są smardze jadalne czy stożkowate ponieważ owocniki obu gatunków mogą być łudząco podobne. Natomiast z całą pewnością anonimowy hejt na tym blogu nie będzie tolerowany, proszę o tym pamiętać.
UsuńMyślę,że nie należy poprzedniego wpisu traktować od razu jako hejta. Zdjęcia i tekst pod nimi naprawdę są mylące. Też mam wysyp smardzy w ogrodzie i chętnie poznam różnice między smardzami trującycmi i jadalnymi.Niestety tekst sugeruje, że wszystkie pokazane grzyby są jadalne, co może się przykro skończyć.
UsuńW tekście nie ma nic mylącego. Smardze pokazane na zdjęciach są jadalne, tylko nie na surowo - tak jak napisałem. Podobnie zresztą jak inne gatunki z rodzaju Morchella, czy będzie to smardz stożkowaty, jadalny, wyniosły czy inny. Jeśli nie ma się doświadczenia lub pewności co do konkretnego owocnika, lepiej go nie jeść, lub skonsultować kwestię z doświadczonym grzybiarzem lub sanepidem. Przypominam także, że zgodnie z prawem smardzów w Polsce zbierać nie wolno.
UsuńCzy można je zamrozić?
UsuńDopiero za kilka dni dojadę na wieś, a teść nie ma suszarki ani...pojęcia.
Pewnie, dlaczego nie? Tylko - jak wszystkie grzyby - łatwo chłoną wodę, więc wcześniej lepiej ich zbytnio nie moczyć. Powodzenia!
Usuńkolejny natchniony pisze nie wie o czym, taka jest ich ochrona a nie wszedzie
UsuńOchrona: Znajduje się na liście gatunków grzybów objętych częściową ochroną w Polsce. Ochroną objęte są okazy rosnące poza terenem ogrodów, upraw ogrodniczych, szkółek leśnych oraz poza terenami zieleni. Ujęty na czerwonej liście grzybów wielkoowocnikowych zagrożonych w Polsce ze statusem „R”- rzadki.
Ja znalazłem jednego ;)
OdpowiedzUsuńU mnie na działce pod Poznaniem też były dwa:-)
OdpowiedzUsuńW okolicach Chicago tez sa, I ludziska przeciskaja sie przez krzaki,nawt maja niezle wyniki.Tu nie sa pod ochrona,ale z tzw. forest preserve nie wolno niczego wynosic ,nawet kwiatow lesnych
OdpowiedzUsuńA ja zjadłam dzisiaj dwa w jajecznicy ☺
OdpowiedzUsuńUprzejmie donoszę, że w niedzielę - 26 kwietnia - zauważyłam dwa smardze na swojej działce w Elblągu. Nie są to pierwsze smardze u mnie, ale te rosną chyba nietypowo, bo pod wiśnią, na gołej ziemi. Poprzednie miałam na korze pod żywopłotem z tui i pod aronią. Ale prawdziwy szok przeżyłam parę lat temu, gdy wyrosły ich setki pod blokiem niedaleko mego, gdzie spółdzielnia zrobiła n owe nasadzenia i wysypała korą. Do dziś żałuję, że jakoś nie pomyślałam, żeby zrobić zdjęcie, nawet komórką.
OdpowiedzUsuńSuper! A może tym razem masz zdjęcie tych dwóch smardzyków? Chętnie zobaczymy! Możesz je wrzucić na www.facebook.com/bezogrodek
UsuńAle się ucieszyłam ,jak zobaczyłam dzisiaj 11 kwietnia dużo smardzów.Jest z 50 szt,rosną w aronii.Miejscowość Walentynów,województwo lubelskie.Pewnie spróbuję czy smaczne.
OdpowiedzUsuńNaprawdę coraz więcej ich rośnie. Może w końcu przestaną być pod ochroną ?
OdpowiedzUsuńJa w zeszłym tygodniu oczyszczałam ogród z zeszłorocznych liści i przy grządce z borówkami gdzie wysypaliśmy w zeszłym roku korę sosnową zauważyłam kilka smardzy a dzisiaj trzy razy więcej nawet w trawie ale przy tej korze lub tam gdzie jest ona wysypana. Jeszcze nie próbowałam ale chyb to zrobię. Odezwę się i opowiem jak smakują (zrobię też fotkę). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWczoraj u mnie w sadzie zebrałem ok 1/2 kg. Poszły na smażonkę :) Pyszne. Dzisiaj powtórka z rozrywki rano była jajecznica z nowej partii grzybków
OdpowiedzUsuńZe zdumieniem wczoraj odkryliśmy, że kilkanaście smardzów wyrosło nam przed blokiem na warszawskim mokotowie przy samej klatce wzdłuż berberysowego żywopłotu na granicy z trawnikiem. To chyba zasługa podsypania korą berberysów w zeszłym roku lub pozostawionych liści na zimę właśnie w tych miejscach gdzie się pojawiły. Zaskoczenie ogromne, że takie grzyby pojawiły się w takim miejscu.
OdpowiedzUsuńJesienią zeszłego roku wysypaliśmy korę pod malinami i borówkami. Dzisiaj znalazłam około 30 sztuk smardzów przy malinach, w borówkach nie ma nic. Maliny rosną na słońcu, borówki w cieniu. W nocy przed świtem było -5 stopni, dziwię się, że nie zmarzły. Niedaleko Gniezna.
OdpowiedzUsuńU mnie w ogródku naliczyłem 23 smardzy. Nie wiem co z tym zrobić, bo są pod ochroną.
OdpowiedzUsuńSą pod częściową ochroną. W ogrodzie jak najbardziej możesz zebrać :)
UsuńSą pod częściową ochroną. W ogrodzie jak najbardziej możesz zebrać :)
UsuńDziś na podwórku między blokami na trawniku wysypanym korą znalazłem jakieś 150 sztuk. Już się suszą :)
OdpowiedzUsuńDwadziescia sztuk!Pod blokiem Muranów...prawie centrum Warszawy,jestem w lekkim szoku,)
OdpowiedzUsuńrzeszów, nie napiszę gdzie :), zlokalizowałem zupełnym przypadkiem 6 sztuk, ale nie obchodziłem miejsca wkoło, dwie grzybnie pod dwoma zagajnikami, na początku nie byłem pewny czy to smardze, nigdy ich nie widziałem na żywo, nigdy nie jadłem nie zbierałem, przed chwilą dokonałem porównań zdjęć z opisami w necie, SMARDZE JADALNE, rosną w pobliżu drzewek owocowych :), może wybiorę się na dokładniejsze oględziny jeśli jeszcze nikt ich nie zerwał :)
OdpowiedzUsuńJest stare porzekadło - w sumie sięga dalej niż by się zdawało, że gdy smardze się pojawiają obficie to znak ostrzegawczy o nadchodzących i niespodziewanych zmianach na danym terenie. Zazwyczaj symbolizuje straty.
OdpowiedzUsuńU mnie też wczoraj jeden się przywitał.
Pierwszy raz. Dzisiaj widziałem prawdziwe smardze. W Gostyninie.
OdpowiedzUsuńJa pod gruszą i porzeczką znalazlem prawie 30 sztuk mam zdjecie ale nie wiem jak tutaj wkleic
OdpowiedzUsuńSuper! Zdjęcia można dodać na www.facebook.com/bezogrodek/
UsuńDzisiaj (24.04.2017) zobaczyłem pierwszego smardza na mojej działce
OdpowiedzUsuńDziś po południu na spacerze z psem w Piotrkowie Trybunalskim moja żona znalazła pod drzewem 4 grzyby. Przyniosła jeden do sprawdzenia - smardz jak z obrazka. :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie chyba mi wyrosły 3 sztuki. Trawnik założyłem w lipcu zeszłego roku, nie było żadnej chemii tylko dwukrotnie przekopałem całą działkę. Z uwagi na słabą glebę (w zasadzie piach) dałem cienką warstwę jakiejś czarnej ziemi kupionej na składzie węgla i potem podkład pod trawniki. Grzyby wyrosły pod jałowcem, normalnie w trawie. Wilgotność widać jaka jest więc im to chyba pasuje. Dwa niestety dostały po łbie lekko bo nóż kosiarki je capnął, 3 był większy i ciemniejszy więc się ostał. Trzymam toto niech się zarodniki rozsiewają...
OdpowiedzUsuńDzień dobry ;) poranne spacery w okolicach Gogolina i na liczyłem ok. 25 szt. Od 3cm główki do nawet 7 cm . Pierwszy raz w życiu spotkałem się z nimi i jestem pod wrażeniem . Pozdrawiam Karlik ;)
OdpowiedzUsuńDziś znalezione, okolice Warszawy
OdpowiedzUsuńhttps://goo.gl/photos/h9swYSWay5BFjNHE7
zawiozłam dzisiaj do sanepidu do sprawdzenia dwa owocniki które wyrastają na mojej działce .Pani potwierdziła że to smardz wyniosły.Zebrałam pozostałe mam około trzydziestu .Krasnystaw województwo Lubelskie
OdpowiedzUsuńOd kilku dni obserwuję wysyp tych grzybów u siebie w ogrodzie w Obornikach Śląskich. Wyrastają z kory sosnowej, którą obsypałam rabaty w ubiegłym roku. Myślałam na początku, że to jakieś trujaki, więc podwójną mam radość, że tak cenne nabytki goszczę na swoim skromnym poletku :). Jeść nie zamierzam, niech sobie rosną.
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich, dawny temat ale jesli mogę napisać własne spostrzeżenia... Smardze wyrosną faktycznie,i to prawie zawsze gdy maja odpowiednie warunki, jeśli sciółkujemy ogród korą- nie ważne czy sypaną luzem czy kupioną w worku w sklepie ogrodniczym...ale niestety przynajmniej u mnie zawsze był to jeden wysyp po ściółkowaniu i mimo nie zrywania owocników niestety się nie powtórzył więc...zrywajcie i smacznego bo może już nie nadarzyć się okazja ��
OdpowiedzUsuńmieszkam w szwecji wyrusl mi przy wjezdzie do garazu na podjezdzie zwirowym
OdpowiedzUsuńU mnie również się pojawiły Dzierzbiętów Mały
OdpowiedzUsuńNapiszcie jakiego producenta kora ma zarodniki, wysypię sobie całą działkę :) Też chcę smardze :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłem w tamtym roku w Castoramie i tadam mam smardze.
OdpowiedzUsuńDzisiaj zobaczyłam na działce 3 sztuki ale boję się zjeść bo nie znam
UsuńJak sciółkuje korę co roku to rosną nadal Trzeba zasypać starą korę z choć dwoma podzielonym smardzami i na to nową korę i rosną co roku.
OdpowiedzUsuńZnalazłam dziś sporo grzybów w małych tujach ściółkowanych korą.Czy to smardze? Nie wiem.
OdpowiedzUsuńa z tego roku jeszcze nic, nic, nic???
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńW tym roku ,po zeszłorocznym, nowym zasadzeniu i zrobieniu ogrodu od podstaw, wszędzie tam gdzie znajduje się kora, w kępkach ozdobnych traw, przy iglakach, wysyp smardzy, jest ich już ponad 100 i ciągle wyrastają nowe.
Nawet do sąsiada przeszły na drugą stronę, przez siatkę.
Miejscowość pod Lublinem.